Skandal w Tatrach. Właściciele restauracji karmili turystów mięsem z niedźwiedzia
W ostatnim czasie w Tatrach głośno zrobiło się o jednej z tatrzańskich knajp. Oprócz tradycyjnych smakołyków np. oscypków, w karcie menu znalazły się dania z niedźwiedzia brunatnego. Turyści nawet nie mieli pojęcia, że zwierzę jest pod ochroną. Możliwe, że doszło do popełnienia przestępstwa.
Kontrowersyjna potrawa w tatrzańskiej restauracji. Turyści aż nie mogli uwierzyć
W tatrzańskich miejscowościach nie brakuje restauracji czy stoisk z tradycyjnymi przysmakami, jednak największą furorę robią oscypki. Mało który turysta wpadłby natomiast na pomysł, by w kartach menu poszukać dania przyrządzone z niedźwiedzia. Na samą myśl, włos jeży się na głowie.
Niedźwiedź brunatny jest gatunkiem będącym pod ochroną na mocy prawodawstwa krajowego i międzynarodowego. Niestety niektórych wcale nie powstrzymuje to przed kłusownictwem. Przekonali się o tym turyści, którzy zobaczyli, jaki gulasz podaje gościom dość popularna restauracja w Tatrach.
"Było jak na Titanicu, myślałem, że umrę". Statek zaczął się przechylać, turyści żegnali się z bliskimi Turyści już walą drzwiami i oknami. Wszyscy przyjechali, by zobaczyć dziwidło. "Pachnie jak gnijące mięso"Danie z niedźwiedzia wywołało skandal
Nietypowe danie pojawiło się w restauracji w Tatrzańskiej Szczyrbie na Słowacji. Goście mogli zamówić m.in. gulasz z niedźwiedzia lub smalec ze skwarkami z jego mięsa. Już same pozycje na karcie menu wywołały kontrowersje. Goście zaczęli jednak zadawać bardzo ważne pytanie, skąd mięso niedźwiedzia znalazło się w lokalu?
Właściciele restauracji zapewniali, że mięso pochodzi z zabitego zwierzęcia, które znajdowało się poza granicami Tatr. Turystom jednak ciężko było w to uwierzyć. Mimo skandalu potrawy wciąż widniały w menu. Sprawie bardzo szybko przyjrzeli się ekolodzy i na jaw wyszedł skrywany sekret.
Interwencja w restauracji. Właściciele nie działali legalnie
Na Słowacji dania z mięsa zwierząt chronionych dopuszczalne są wyłącznie za zgodą ministerstwa. Obowiązkowa jest również inspekcja weterynaryjna. Niestety, ekolodzy dowiedli, że restauracja nielegalnie wprowadziła potrawy z niedźwiedzia brunatnego. Sprawa została zgłoszona do prokuratury. Właścicielom grozi kara finansowa w wysokości nawet do 5 tys. euro.
“Jest bardzo prawdopodobne, że mięso z niedźwiedzia, które serwowała restauracja, pochodzi z nielegalnego odstrzału” - powiedział dla portalu sme.sk Michał Haring z organizacji We Are the Forest.
Źródło: mysmeles.sk/sme.sk/zakopane.wyborcza.pl