Seniorzy mieli spędzać wakacje na plaży. Przez turystycznego giganta zostali w kraju
Dwoje wczasowiczów z hrabstwa Sussex w południowo-wschodniej Anglii miało obudzić się w poniedziałek (3 kwietnia) na Teneryfie. To byłby pierwszy z 10 dni wymarzonego urlopy 79-latków. Wszystko poszło nie tak przez niekompetencję pracowników turystycznego giganta.
Seniorzy usłyszeli, że przez brexit ich paszporty straciły ważność. To była nieprawda
Przez błędy biura podróży Anne i Brian zostali w domu w Hastings, choć mieli cieszyć się wakacjami na Teneryfie. Długo planowali swój urlop, a przygotowania sporo ich kosztowały. Zamieszanie wzięło się stąd, że pracownicy największego na świecie niemieckiego koncernu turystycznego TUI przekazali niedoszłym turystom nieprawdziwe informacje na temat zasad paszportowych po brexicie.
79-lakowie mają ważne paszporty. Już w piątek rano zadzwonili do oddziału biura w Hastings, aby przejść przez proces odprawy przed niedzielnym lotem. Wtedy usłyszeli, że Anne nie wyjedzie ze swoim paszportem z kraju, bo jego termin ważności minął. To przy czym upierał się pracownik TUI, było sprzeczne z zasadami, które obowiązują brytyjskich turystów wyjeżdżających teraz do krajów UE.
Z lotniska na Izbę Wytrzeźwień. Zdążyli jednak nabroić Strajki na popularnych lotniskach. Utrudnienia już od czwartkuAnglicy usłyszeli, że ponad 9 tys. zł jakie zapłacili za wakacje przepadło
- Personel biura podróży powiedział, że nic nie można zrobić i że stracili 1700 funtów (ponad 9 tys. zł - przyp. red.) wydanych na wakacje. Inny przedstawiciel TUI później błędnie zasugerował, że ubezpieczenie podróżne może zapewnić odszkodowanie - piszą dziennikarze brytyjskiego dziennika „The Independent".
Pracownik TUI przekazał kobiecie, że nie może polecieć na hiszpańską wyspę. W sobotę jej córka, Nicola, zadzwoniła do biura obsługi klienta w imieniu pary, aby zakwestionować tę decyzję. Wyjaśniła, że paszport jest ważny na wyjazd do dowolnego miejsca w Unii Europejskiej do 25 kwietnia 2023 r. na pobyt do 90 dni, a więc pokrywający czas trwania wakacji.
- Dziewczyna przez telefon powiedziała nam, że z powodu brexitu dodatkowe miesiące ważności paszportów są teraz nieważne – powiedziała Nicola brytyjskim dziennikarzom. - Nie była zainteresowana wysłuchaniem naszych argumentów i wciąż powtarzała, że to brexit i powinniśmy to wygooglować - dodała.
Po kilku godzinach córka pary znów zadzwoniła do TUI. Po półgodzinnym oczekiwaniu agent powiedział jej, że rozmawiał z kimś z zespołu obsługi klienta i on również poinformował, że paszport nie będzie ważny.
Agent dodał: - Wygląda na to, że główny pasażer będzie musiał porozmawiać w tej sprawie ze swoim ubezpieczycielem. To też nieprawda, bo w rzeczywistości w przypadku, gdy wczasowicze nie posiadają odpowiedniej dokumentacji (a przy tym upierali się pracownicy TUI), ubezpieczenie podróżne nie jest wypłacane.
Brytyjscy dziennikarze interweniowali w niemieckim koncernie turystycznym. TUI przeprasza
Późnym wieczorem w sobotę, po tym, jak dziennikarze skontaktowali się z TUI w imieniu Anne i Brian, zostali wezwani przez obsługę klienta operatora. Usłyszeli, że jednak oboje mogą podróżować. Brytyjczycy nie chcieli już jednak kolejnej rewolucji, bo zdążyli przywyknąć do myśli, że z tym biurem nie polecą.
- Nasze zespoły są przeszkolone, aby dostarczać klientom rzeczowych i dokładnych informacji, tym razem tego nie zrobiliśmy. Bardzo przepraszamy za niedogodności, jakie to spowodowało - skomentował rzecznik TUI i zapowiedział, że personel przejdzie dodatkowe szkolenie w zakresie ważności paszportu.
TUI zgodził się zwrócić parze wszystkie wydatki, w tym te za wcześniej zarezerwowany parking. Zaoferował też kupon o wartości 200 funtów na przyszłe wakacje.
Źródło: The Independent