Samolot linii Ryanair odleciał bez pasażerów. Powód brzmi absurdalnie
Pasażerowie lecący z Londynu do Zagrzebia niestety nie mogą opisać swojej podróży jako najbardziej komfortowej na świecie. Jednak jesteśmy przekonani, że Ryanair przyczynił się do tego, że zapamiętają ją na długo. Turyści spędzili zamknięci w korytarzu prowadzącym na pokład około pół godziny, po czym dowiedzieli się, że samolot odleciał bez nich, lecz z ich bagażami.
To nie pierwszy raz, kiedy pasażerowie linii lotniczych Ryanair napotkali podczas swojej podróży przeszkody. Jednak ta sytuacja wydawała się naprawę niepokojącą, bowiem nikt nie słyszał, gdy zamknięci w korytarzu wołali, by ktoś ich z niego wypuścił. Po kilkunastu minutach znaleźli inny sposób, aby sprowadzić pomoc.
Podróżujący zamknięci w korytarzu prowadzącym do samolotu
Cała sytuacja miała miejsce na lotnisku London Stansted. Na początku nic nie wskazywało na to, że lecących do Zagrzebia czekają takie "atrakcje". Po odprawie i przejściu przez bramki, turystów zaprowadzono do kolejki, która ustawiła się w korytarzu przypominającego swoim kształtem literę L .
- Wszystko szło dobrze, byłam przy bramce wyjściowej z dużą ilością wolnego czasu i stanęłam do końca kolejki. Pokazaliśmy bilety i paszporty, a następnie poprowadzono nas schodami ruchomymi do kolejki w korytarzu w kształcie litery L. To było około pół godziny przed planowanym odlotem naszego samolotu. Odczekaliśmy 10-15 minut, zanim zaczęliśmy się zastanawiać i doszliśmy do wniosku, że coś jest nie tak. Drzwi z przodu korytarza były zamknięte - opowiada cytowana przez Polish Express pasażerka.
Wszyscy byli przekonani, że stamtąd trafią prosto na pokład samolotu. Jednak, gdy przez kilkanaście minut drzwi się nie otwierały, postanowili wrócić do tych, przez które znaleźli się w korytarzu.
- Ponieważ ludzie zaczynali panikować, postanowiliśmy wrócić do pierwszych drzwi, przez które weszliśmy, aby zapytać personel, dlaczego nas zatrzymano. Okazało się, że te drzwi również były zamknięte - dodaje kobieta.
Wśród podróżujących wybuchła panika
Kiedy pasażerowie dowiedzieli się, że są zamknięci w korytarzu, wśród nich wybuchła prawdziwa panika . Wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę, że muszą zwrócić na siebie uwagę pracowników lotniska. W tym celu niektórzy zaczęli uderzać w ściany i głośno wzywać pomocy. Z uwagi na to, że pomieszczenie było dość wąskie i nie znajdowały się w nim okna, dało odczuć się poczucie klaustrofobii.
Po upływie około 30 minut j eden z uwięzionych turystów wpadł na pomysł, aby uruchomić alarm przeciwpożarowy . Jego plan okazał się strzałem w dziesiątkę, ponieważ po chwili przybiegł do nich pracownik lotniska zdziwiony, że ktoś znajduje się w korytarzu.
- Byłam zszokowana, że nie zdawali sobie nawet sprawy, że tam jesteśmy. Powiedziano nam, że samolot odleciał bez nas. Stamtąd wysłano nas do terminala na trzy godziny. Tam dowiedzieliśmy się, że nasze bagaże poleciały do Zagrzebia bez nas. Nikt nas nie przeprosił, a wszyscy byli absolutnie wściekli - podsumowuje całą sprawę turystka.
Ryanair tłumaczy swój błąd
W związku z tym, że samolot odleciał w czasie, gdy podróżni mający na niego bilety byli zamknięci w korytarzu, Ryanair ulokował ich w okolicznym hotelu, zapewnił vouchery na jedzenie oraz umożliwił podróż samolotem następnego dnia. Do całej sytuacji rzecznik linii lotniczych odniósł się następująco:
"Z powodu błędu ludzkiego popełnionego przez personel obsługi na lotnisku London Stansted, niewielka liczba pasażerów nie mogła opuścić strefy przed wejściem na pokład i niestety spóźniła się na lot do Zagrzebia (2 stycznia). Błąd został wkrótce odkryty, jednak samolot już zdążył odlecieć. Ryanair zapewnił poszkodowanym pasażerom nocleg i przeniósł ich na następny dostępny lot."
Choć irlandzki przewoźnik postarał się naprawić swój błąd, nie ma co się dziwić frustracji podróżujących. Tę sytuację na pewno zapamiętają na długo.
-
Jak ominąć kolejkę na lotnisku? Prosty sposób, by zaoszczędzić czas
-
Ryanair rozpoczął noworoczną promocję. Podróż w obie strony za mniej niż 200 zł
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami, lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: redakcja@turysci.pl.
źródło: rp.pl; podroze.wprost.pl