Przyleciała na lotnisko w Bydgoszczy z certyfikatem zdrowia. Okazało się, że kupiła go w Londynie
Podczas kontroli paszportowej na lotnisku w Bydgoszczy podróżna z Wielkiej Brytanii przedstawiła do kontroli brytyjski Certyfikat NHS potwierdzający zakończenie leczenia. Jak się później okazało, kupiła go podczas pobytu w Londynie.
Certyfikat zdrowia jest konieczny, jeżeli chcemy uniknąć kwarantanny po przylocie do Polski. Zwolnione z obowiązku izolacji są m.in. osoby posiadające negatywny wynik testu, zaszczepieni i ozdrowieńcy posługujący się odpowiednim dokumentem.
Kobieta przedstawiła fałszywy certyfikat zdrowia
Jedna z podróżnych lądujących na lotnisku w Bydgoszczy próbowała jednak obejść przepisy. Chociaż na bramce okazała dokument wystawiony na jej dane personalne, po odczytaniu za pomocą czytnika kodu QR prawda wyszła na jaw.
Funkcjonariusz straży granicznej po zeskanowaniu kodu stwierdził niezgodność danych zawartych w kodzie QR w zamieszczonym certyfikacie z danymi personalnymi w paszporcie -certyfikat w systemie posiadał dane osobowe innej osoby.
Podróżna podczas dalszych czynności przyznała, że posłużyła się podrobionym brytyjskim zaświadczeniem ozdrowieńca. Chciała w ten sposób uzyskać zwolnienie z odbywania obowiązkowej kwarantanny po przylocie do Polski.
- Kobieta została przesłuchana w charakterze podejrzanej i przedstawiono jej zarzut z art. 270 par. 1 kk - poinformował Krzysztof Grzech z Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali Brytyjski Certyfikat jako dowód w sprawie. Kobieta zgodziła się dobrowolnie poddać karze zaproponowanej przez prokuratora w postaci kary grzywny w wysokości 2250 zł, przepadek dowodu rzeczowego oraz poniesienie kosztów postępowania.
Podrobiony certyfikat także w Warszawie
Do podobnej sytuacji doszło na nowodworskim Lotnisku Warszawa–Modlin. Cudzoziemiec przylatujący z Kijowa do kontroli przedstawił sfałszowany certyfikat.
Podobnie jak w przypadku podróżnej w Bydgoszczy dane zamieszczone w dokumencie wskazywały na niego, jednak po weryfikacji czytnikiem okazało się, że certyfikat został wystawiony na inną osobę.
Podróżny został zatrzymany i przedstawiono mu zarzut z tego samego artykułu. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego czynu i dobrowolnie poddał się karze 3 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
-
Dramatyczna wiadomość. Jest wiele ofiar, jeszcze nie znaleźli wszystkich
-
Czarna seria na południu Polski. Było już za późno, żeby cokolwiek zrobić
-
Wydała ponad tysiąc złotych na wakacje. Przeżyła wstrząs, gdy poznała prawdę
Źródło: Nadwiślański Oddział Straży Granicznej