Przereklamowane turystyczne hity. Wizytę w tych miastach lepiej odpuść
Niektóre miasta są bardzo popularne na całym świecie. Niestety, sława zaczyna wymykać się spod kontroli. Warto się dobrze zastanowić przed przyjazdem do tych miejsc. W rzeczywistości nie są tak wspaniałe, jak możemy sądzić.
Rządzący próbują radzić sobie z ogromną liczbą turystów. Kiedy inne miasta walczą o jak największą ilość odwiedzających, tak w tym przypadku jest zupełnie na odwrót. Władze wprowadzają różne techniki, aby poradzić sobie z podróżnikami.
Amsterdam i Wenecja reagują na masową turystykę
Amsterdam to miasto, które od lat przyciąga wielu turystów. Jednak niektóre zachowania odwiedzających nie podobają się mieszkańcom i rządzącym. W związku z tym rząd wprowadził kampanię o nazwie “trzymaj się z daleka”. Za miasto zostanie przeniesiona słynna Dzielnica Czerwonych Latarni.
Jednym z problemów jaki możemy napotkać w Amsterdamie jest wynajem krótkoterminowy, który sprawia, że coraz trudniej znaleźć nocleg. Rząd rozważa także ograniczenie otwierania sklepów z pamiątkami. Co więcej, wprowadzono kampanię, aby zniechęcić turystów, którzy przyjeżdżają tylko po to, aby się upić. Mimo to, ulice wciąż są pełne ludzi. Niezależnie od zachowania turystów, muszą oni zapłacić wyższe podatki turystyczne. Dodatkowa opłata może wynieść nawet 12,5% ceny noclegu. Warto też wspomnieć, że pojawiła się propozycja zakazu wpływania dużych statków wycieczkowych do centrum miasta, aby ograniczyć masową turystykę.
Władze Wenecji także reagują na ogromny napływ turystów. Wkrótce wszyscy odwiedzający to miasto będą musieli zakupić bilety, aby móc odwiedzić najpiękniejsze części Wenecji w wyznaczonych dniach. Rząd planuje wprowadzenie biletów wstępu do wybranych części miasta. W określonych dniach turyści będą zobowiązani do zakupu wejściówki, która umożliwi im zwiedzanie obszarów takich jak Centro Storico, obejmujący Most Rialto, Plac Świętego Marka i Pałac Dożów. Cena biletu wstępu wyniesie 5 euro (około 20 złotych).
Grecja wprowadza ograniczenia
Ateny to kolejne miasto zatłoczone turystami. Grecja wprowadziła podatek turystyczny, którego wysokość zależy od kategorii hotelu. W sezonie (od marca do października) opłata wynosi od 1,5 euro (ok 6 zł.) dla hoteli 1-2-gwiazdkowych i wynajmu krótkoterminowego do 10 euro (ok 45 zł) dla hoteli 5-gwiazdkowych za pokój za noc. W tym roku opłata ma znacznie wzrosnąć.
Grecja planuje ograniczyć liczbę codziennych odwiedzających w ponad 25 stanowiskach archeologicznych i wokół pomników na terenie całego kraju. Przykładem jest wprowadzenie limitu na Akropolu w Atenach, co okazało się korzystne zarówno dla samego zabytku, jak i dla gości. Wyspy takie jak Santorini i Mykonos borykają się z natłokiem turystów. Są szczególnie zatłoczone latem, a turystom trudno jest przemieszczać się w tłumie.
Przestępstwa w Barcelonie
W Barcelonie, co roku ulicami spaceruje miliony turystów. Mieszkańcy miasta są jednak sfrustrowani dużą liczbą odwiedzających. Czasami organizują protesty i malują graffiti, sugerując im, że powinni wrócić do domu.
Władze Barcelony podejmują działania, aby ograniczyć masową turystykę. Zakazano budowy hoteli w centrum miasta i ograniczono wynajem krótkoterminowy. Obowiązuje także podatek turystyczny. Nowe przepisy ograniczą wstęp dla statków wycieczkowych, które nie będą już cumować w pobliżu La Rambli.
W mieście występuje przestępczość turystyczna, zwłaszcza na słynnym deptaku Las Ramblas i w dzielnicy Barrio Gótico. Barcelona ma problem z kieszonkowcami i jest jednym z najgorszych miast w Europie pod tym względem.
W tym roku warto odpuścić sobie Paryż
O ograniczeniu turystyki myślą także Francuzi. Niektóre atrakcje, takie jak słynny Luwr, wprowadziły dzienny limit zwiedzających. Trwa także kampania zachęcająca podróżnych do odkrywania mniej znanych kierunków.
We Francji również obowiązuje podatek turystyczny. W 2024 roku ceny noclegów w Paryżu wzrosną, a opłata dodatkowa za osobę za noc będzie wynosić od 0,75 euro (ok. 3 zł) do 15 euro (ok. 65 zł), w zależności od kategorii zakwaterowania.
Lato to najgorszy możliwy czas na wizytę we Francji, szczególnie jeśli chodzi o Paryż, który w 2024 roku będzie gospodarzem Letnich Igrzysk Olimpijskich, rozpoczynających się 26 lipca. Jeśli nie zależy nam na tym wydarzeniu, warto wybrać się do stolicy Francji poza sezonem. Dzięki temu można uniknąć oczekiwania w kolejkach do miejsc, dla których ciężko znaleźć alternatywę w jakimkolwiek zakątku na świecie. Minusem może okazać się gorsza pogoda.