"Pomyśleli, że jestem złą matką". Polka o koszmarze rodziców na wakacjach
Nie dla każdego wakacje z dziećmi oznaczają odpoczynek. Dla wielu to spore wyzwanie. Rodzice zwykle planują podróże z wyprzedzeniem, a walizki pakują na raty. Z kolei, gdy wracają do domu, jedyne co pamiętają to krzyki i płacz.
- Całej scenie przyglądała się siedząca obok przy stoliku starsza pani. W końcu powiedziała: “Pani nie słyszy, że dziecko płacze? Proszę je wziąć na ręce” - opowiada w rozmowie z Onetem pani Daria, która wakacje nad Bałtykiem spędziła z dwoma siostrzeńcami. Wakacje za granicą wiążą się z jeszcze większym stresem, o czym przekonała się rozmówczyni pani Karolina, która poleciała z rodziną do Turcji.
Wakacje z małymi dziećmi w Turcji
Z pewnością wielokrotnie lecąc samolotem, czy wygrzewając się na plaży, natrafiliście na krzyczące i nieustannie płaczące dziecko. O spokojne wakacje wówczas trudno, jednak rodzicom też nie jest najłatwiej. 37-letnia pani Karolina, mama dwójki dzieci w wieku 2 i 4 lat przyznała w rozmowie z Onetem, że zorganizowanie urlopu w Turcji z dziećmi było ogromnym wyzwaniem.
- Pakowałam się na raty przez kilkanaście dni. Dzień przed wylotem sprawdziłam listę rzeczy 10 razy. Za namową znajomych, którzy od lat podróżują z dzieciakami, wzięłam kredki i książki do samolotu, ulubione klocki Lego, zestaw foremek z wiaderkiem na plażę , a nawet tableta, po którego sięgnęłabym w kryzysowej chwili. Miałam wrażenie, że spakowałam pół domu - opowiada, cytowana przez portal pani Karolina.
Problemy na wakacjach pojawiły się czwartego dnia. Polka nie żałuje
“Starszy syn zaczął tęsknić za domem i kolegami z bloku. Młodsza córka źle znosiła upał, była bardzo marudna. Dwoiliśmy się i troiliśmy, żeby jadła coś więcej niż arbuza i frytki. Mieliśmy pecha, bo akurat w trakcie wakacji wyszły jej dwa nowe zęby” - mówi.
“Jakby tego było mało, w trakcie lotu powrotnego do Warszawy zwymiotowała. Całe szczęście, że nie miała jeszcze dwóch lat i mogła siedzieć na moich kolanach. Siedzący za nami trzylatek szarpał się z rodzicami za każdym razem, gdy próbowali przypiąć go pasami” - opowiada 37-latka. Mimo wielu nieprzyjemnych sytuacji, pani Karolina stwierdziła, że wcale nie żałuje wakacji za granicą - Turcja nas nie zawiodła, ale raczej nie odpoczęłam” - dodała.
Koszmarna sytuacja podczas wakacji nad Bałtykiem. ”Czułam na sobie wzrok innych”
Z kolei 32-letnia pani Daria, na razie nie myśli o powiększeniu rodziny, jednak ma dwóch siostrzeńców, z którymi spędziła wakacje nad polskim morzem . Jak przyznała w rozmowie z Onetem, wycieczka się udała, natomiast jedna sytuacja, szczególnie zapadła jej w pamięci i wcale nie należała do przyjemnych.
- Odwiedziliśmy najlepszą smażalnię ryb w Sopocie . Siostra poszła do łazienki, a mój mąż i szwagier weszli do środka sprawdzić menu. Zostałam z chłopcami w kolejce, która sięgała niemalże plaży. Mój chrześniak był głodny, popłakiwał, nie miał siły stać. Starszy też nie miał humoru, więc po chwili i on zaczął marudzić. Całej scenie przyglądała się siedząca obok przy stoliku starsza pani. W końcu powiedziała: "Pani nie słyszy, że dziecko płacze? Proszę je wziąć na ręce". Zrobiło mi się głupio. Nie tylko dlatego, że nie jestem w stanie podnieść ważącego 20 kg dziecka i jednocześnie zabawiać drugiego. Czułam na sobie wzrok innych turystów, którzy pewnie pomyśleli, że jestem złą matką - opowiada, cytowana przez portal pani Daria.
Za: Onet.pl