Polska ścieżka w koronach drzew od razu stała się hitem. Dojazd zmienił się w horror
Brama w Gorce to nowa atrakcja Podhala, która od razu stała się prawdziwym hitem wśród turystów. Otwartą ją 30 kwietnia, a już 1 maja na miejscu pojawiły się tłumy odwiedzających. To pokazało, jak wielki błąd mogli popełnić samorządowcy i właściciele obiektu.
Nowa atrakcja Podhala została otwarta w niedzielę 30 kwietnia. Na zwiedzających czeka tam rekordowo długa, bo mierząca aż 1300 metrów ścieżka edukacyjna . Podczas spaceru turyści wędrują zarówno w koronach drzew, jak i specjalnym tunelem. 1 maja zainteresowanie wizytą w tym miejscu było ogromne.
Tłumy i korki w pobliżu Bramy w Gorce
Majówka pokazała, że planując budowę nowej ścieżki, nie wzięto pod uwagę ogromnego zainteresowania. Jak informuje "Tygodnik Podhalański", dojazd na miejsce w poniedziałek 1 maja był prawdziwą gehenną.
Atrakcja znajduje się w Waksmundzie, jednak najwygodniej jest tam dotrzeć od strony nowotarskiej Długiej Polany. To właśnie tutaj przyjechały tłumy turystów, które miały ogromny problem ze znalezieniem miejsca parkingowego. Miejscowy parking pękał w szwach, podobnie jak podwórka gospodarzy, którzy znaleźli okazję, żeby dodatkowo zarobić.
- Przecież od siedmiu lat wiadomo, że powstaje tu atrakcja, która będzie przyciągać tłumy. I nikt nie pomyślał, by zabezpieczyć tu ruch, miejsca postojowe? Moi klienci rezygnują z zamówionych w wypożyczalni rowerów, bo nie mogą dotrzeć - skrażył się w rozmowie z tygodnikiem Michał Glonek, właściciel stacji narciarskiej i wypożyczalni rowerów.
Dłuższa trasa sposobem na uniknięcie nerwów
Ci, którzy nie chcą martwić się o miejsce parkingowe, powinni przyjechać w pobliże Bramy w Gorce od strony Waksmundu. Tam na potrzeby gości przygotowano bardzo duży parking. Jednak warto pamiętać, że wybierając tę trasę, turystów czekają dodatkowe cztery kilometry spaceru.
Właściciele znaleźli jednak rozwiązanie tego problemu. Z parkingu do wejścia na ścieżkę turystów zabiera specjalny ekspres. Za przejazd trzeba zapłacić 10 zł.
Brama w Gorce będzie największą atrakcją Podhala?
Dwa pierwsze dni pokazały, że nowa atrakcje może stać się prawdziwym hitem. Tylko w niedzielę 30 kwietnia ścieżką w koronach drzew spacerowało 900 osób. Można się spodziewać, że 1 maja odwiedzających było jeszcze więcej.
Turystów chcących skorzystać z nowej atrakcji nie przeraziły nawet ceny. Bilet normalny kosztuje 65 zł. Seniorzy, a także dzieci w wieku 3-14 lat za wejście płacą 50 zł. W sprzedaży są również bilety rodzinne, które pozwalają sporo oszczędzić.