Polak zamówił śniadanie za 60 zł w samolocie LOT. Mógł powiedzieć tylko jedno. "Przeżyłem szok"
Jedni jedzą, żeby jeść, a drudzy żyją, żeby jeść. Odkrywanie nowych kultur i bogactwa innych kuchni są ze sobą nierozłączne, jednak posiłki w czasie podróży przysparzają niekiedy sporych problemów. Kosztowanie nieznanych potraw, znalezienie odpowiedniej restauracji czy w końcu zawrotne ceny — to z pewnością może spędzać sen z powiek przed wyruszeniem w trasę. A jak wygląda sytuacja, kiedy dopadnie nas głód na pokładzie samolotu? Pewien dziennikarz postanowił sprawdzić, jak wygląda śniadanie w polskich liniach lotniczych.
Bajońskie sumy za posiłki w samolocie
Czy zamawiać jedzenie na pokładzie samolotu? To pytanie, które często stawiamy sobie przed podróżą. Wiadomo nie od dziś, że posiłki w miejscach związanych z transportem są zazwyczaj drugie i często niesmaczne. Wielu podróżnych decyduje się na wcześniejsze przygotowanie “prowiantu na drogę”. Najczęściej to kanapki, herbata w termosie czy słone przekąski.
Czytaj więcej: Polskie miasto docenione za granicą. Zimą jest najpiękniejsze. Wyprzedziło nawet Kopenhagę i Madryt
Czasami jednak nie ma wyjścia i trzeba coś kupić. Pewien Polak postanowił się podzielić wrażeniami z takiego doświadczenia. Jakie były wyniki tej degustacji?
Podróżnik podzielił się relacją z pobytu na pokładzie samolotu LOT
Michał Cessanis to dziennikarz związany m.in. z "National Geographic". Odwiedził prawie każdy kontynent. Na jego liście została jeszcze Grenlandia. Jednak nie tylko dalekie kraje są jego celem. Swoim obserwującym pokazuje również różne zakątki Polski. Relacjami z podróży dzieli się w różnych programach telewizyjnych, a także na swoich profilach społecznościowych.
Niedawno podzielił się wrażeniami po odbyciu rejsu z liniami lotniczymi LOT. Odpowiedział na z pewnością zadawane przez wielu pytania. Jak smakuje posiłek na pokładzie samolotu i co ważne, ile kosztuje?
Ile kosztuje posiłek w samolocie LOT?
Mężczyzna zamówił zestaw śniadaniowy. Posiłek zawierał mieszankę wędlin i serów, sałatkę z łososia, porcję pieczywa oraz owoce. Porcje były spore, a ich cena, jak zdradził dziennikarz, wynosiła 60 zł. W relacji na Instagramie powiedział:
I przeżyłem szok, ale... pozytywny. Porcja składała się z kilku dań i kosztowała 60 zł. To było naprawdę smaczne.
Reakcje na tę wypowiedź były różne. Biorąc pod uwagę ceny w restauracjach i kawiarniach na lotniskach, kwota nie wydaje się zawrotna. Mimo wszystko część osób stwierdziła, że woli jednak zaopatrywać się wcześniej we własne jedzenie np. kanapki.
Za taką cenę śniadanie petarda i to na pokładzie samolotu
Ceny niższe niż na Okęciu
Cenne info! Wygląda smacznie i znacznie tańsza ta opcja niż wszystko, co można zamówić na lotnisku.
I tak wolalabym kanapke z domu;)