Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Świat > Zimowy raj już czeka na narciarzy. Z Polski to rzut beretem, na skipassach można sporo zaoszczędzić
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 12.12.2024 13:05

Zimowy raj już czeka na narciarzy. Z Polski to rzut beretem, na skipassach można sporo zaoszczędzić

Wyciąg narciarski
fot. canva/(Kamchatka)

Znakomite warunki narciarskie, brak kolejek do kas, swoboda na trasach zjazdowych o różnym stopniu zaawansowania oraz niższe ceny skipassów w porównaniu z popularnymi ośrodkami we Włoszech, Austrii czy Szwajcarii. Brzmi jak marzenie? Teraz to rzeczywistość. Wymarzonego miejsca na narty nie trzeba szukać daleko — niedaleko granicy z Polską znajdziemy bez większego problemu miejsca odosobnienia, które zapewnią błogi relaks.

Gdzie na narty zimą?

Sezon narciarski 2024/2025 zapowiada się wyjątkowo obiecująco, a najnowsze prognozy synoptyków IMGW dają nadzieję na może nie wyśmienite, ale chociaż przyzwoite warunki do szusowania na nartach czy snowboardzie. Dzięki nowoczesnym systemom naśnieżania stoków pierwsi zapaleńcy rzucili się w wir białego szaleństwa już w połowie listopada, a kolejne ośrodki rozsiane od Sudetów przez Beskidy, po Tatry i Bieszczady będą stopniowo otwierać swoje trasy aż do stycznia 2025 roku. 

Zimowe wypady na narty nie muszą oznaczać wydania fortuny. Dzięki bogatej ofercie ośrodków narciarskich każdy z łatwością znajdzie coś dopasowanego do swoich potrzeb. Jeśli marzysz o aktywnym wypoczynku na stoku, ale nie chcesz przepłacać, istnieje wiele sposobów na zorganizowanie budżetowego wyjazdu. Warto zacząć od tańszych destynacji, gdzie zaoszczędzimy sporo na skipassach. Oto kilka takich miejsc, gdzie ceny są przystępne, a wyjazd jest w zasięgu nawet polskich turystów.

Czytaj więcej: Fatalne wieści dla turystów. GOPR wydał pilny komunikat, zamknięto popularne szlaki

Z Warszawy na baśniową wyspę w kilka godzin. Nowy kierunek LOT-u, turyści już zacierają ręce Turyści je kochają. Miasto Aniołów bije rekordy popularności. Nawet zimą samoloty wypełnione po brzegi

Gdzie najlepiej wybrać się na narty blisko granicy Polski?

Wśród krajów słynących z unikalnego zimowego klimatu, z pewnością należy wymienić Czechy. Wielbiciele sportów zimowych doskonale wiedzą, że dzięki bliskości polskiej granicy, można łatwo dotrzeć tutaj samochodem w zaledwie kilka godzin. 

Zacznijmy od Szpindlerowego Młynu, czyli największego ośrodka narciarskiego w Czechach, usytuowanego zaledwie 60 kilometrów od przejścia granicznego w Lubawce. Szpindlerowy Młyn znajduje się niedaleko Szklarskiej Poręby oraz Karpacza, dlatego często odwiedzają go polscy turyści. Kompleks narciarski obejmuje ośrodki Svatý Petr i Medvědín, na które obowiązuje wspólny ski pass. Do dyspozycji narciarzy jest 17 wyciągów, 27 tras zjazdowych o różnym poziomie trudności (w tym jedna czarna trasa FIS) oraz kilkadziesiąt kilometrów tras przeznaczonych do narciarstwa biegowego.

Kolejna propozycja to Rokytnice nad Jizerou, malownicza miejscowość w czeskich Karkonoszach, oferująca liczne udogodnienia dla narciarzy, które sprawiają, że jest to atrakcyjny cel zimowych wyjazdów. Kompleks posiada kilkanaście tras zjazdowych o różnym stopniu trudności oraz wyposażony jest w wyciągi krzesełkowe i orczykowe, które zapewniają wygodny dostęp do tras.

Na wyróżnienie zasługuje również Černá Hora — ośrodek sportów zimowych we wschodniej części Karkonoszy powstały z połączenia trzech kompleksów: w Jańskich Łaźniach, Czernym Dule, i Swobodzie nad Upą. Narciarze i snowboardziści mają do dyspozycji 17,5 kilometra tras, w tym najdłuższą o długości 2,6 kilometra. Dodatkową atrakcją jest tor saneczkowy, który ma aż 3,5 kilometra długości.

Tyle w tym roku zapłacą narciarze w Czechach

Styczeń to jeden z najchętniej wybieranych miesięcy na zimowy wypoczynek aktywny. Korzystne warunki pogodowe oraz okres ferii zimowych sprzyjają wyjazdom w góry. Jednym z kluczowych elementów przy wyborze destynacji jest cena.

Planując wyjazd na narty na Kasprowy Wierch, entuzjaści narciarstwa muszą liczyć się z kosztami rzędu 159-185 zł za dzień. Podobnie sytuacja wygląda na czeskich stokach — w Szpindlerowym Młynie cena za jednodniowy karnet waha się od 990 do 1130 koron, co w przeliczeniu daje około 168-192 zł. W styczniu za skipass w ośrodku Rokytnice nad Jizerou zapłacimy z kolei od 859 do 898 koron (145-153 zł). Jeśli mowa o SkiResort Czerna Hora, to obowiązuje tu wspólny karnet — cena za flexiskipass wynosi obecnie 990 koron (około 169 zł). W Alpach natomiast należy nastawić się na wydatek rzędu 250-350 zł. 

Naturalnie ceny skipassów w przedsprzedaży będą się różnić od tych zakupionych w środku sezonu. Wystarczy zajrzeć na strony popularnych kurortów narciarskich, by przekonać się, że oferty przed sezonem mogą być bardzo opłacalne cenowo.