Polacy nie stronią od napojów procentowych na wakacjach. Zaczęli polewać na lotnisku o 7 rano
Niektórzy Polacy w czasie wakacji nie stronią od alkoholu. Przekonała się o tym pani Kasia, która z Lotniska Chopina miała lecieć na wczasy do Grecji. Choć była dopiero godzina 7 rano, turystka była świadkiem tego, jak grupa urlopowiczów już polewała wódkę i dobrze się bawiła, jeszcze przed wylotem.
Pani Kasia nie mogła uwierzyć, gdy zobaczyła grupę Polaków pijących wódkę o 7 rano na Lotnisku Chopina w Warszawie. Jak zauważyła w wiadomości wysłanej do redakcji WP, wokół było wiele dzieci, ale urlopowiczom nie przeszkadzało to w dobrej zabawie.
Polacy od rana polewali alkohol na lotnisku
Pani Kasia leciała na wakacje do Grecji. Jej lot był opóźniony, dłuższy czas więc siedziała w poczekalni i obserwowała ludzi wokół. Zdziwiła się, gdy dostrzegła, że przy stolikach w jednej z restauracji siedzi grupa Polaków, którzy piją wódkę.
Mimo wczesnej godziny urlopowicze byli doskonale przygotowani - mieli kieliszki, alkohol, a nawet cytryny. Choć mężczyźni nie lecieli z panią Kasią tym samym samolotem, stwierdziła, że „może sobie wyobrazić, co działo się potem na pokładzie samolotu", którym podróżowali.
Turyści mieli być bardzo głośni, ale na szczęście nie zachowywali się agresywnie. Mimo to pani Kasia stwierdziła, że żeby pić alkohol o tej porze, trzeba „nie mieć wstydu".
Problem z pasażerami „pod wpływem"
Niestety kłopoty z pijanymi turystami na pokładach samolotów są dość częste i nie dotyczą wyłącznie polskich podróżnych. Są to zdarzenia dość powszechne, które jednak zakłócają spokojny lot i często doprowadzają do interwencji służb.
Było tak m.in. w przypadku pasażera, który pod koniec maja leciał z Norwegii do Gdańska. Mężczyzna miał 2,6 promila alkoholu we krwi i zachowywał się wyjątkowo agresywnie.
Po wylądowaniu w Polsce nie chciał opuścić pokładu samolotu, aż w końcu pilot musiał poprosić o pomoc Straż Graniczną. Funkcjonariusze siłą wyprowadzili podróżnego, a następnie przetransportowali do Pogotowia Socjalnego dla Osób Nietrzeźwych w Gdańsku. Gdy wytrzeźwiał, dostał za swoje naganne zachowanie mandat w wysokości 500 zł.
Pod koniec maja do równie bulwersującej sytuacji doszło na pokładzie samolotu lecącego z Hiszpanii do Wielkiej Brytanii. Na pokładzie obecna była wtedy polska stewardesa, pani Dorota. Więcej o tej sprawie przeczytać można tutaj.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Źródło: WP