Turysci.pl Polska O podróżach Polaków w czasach PRL-u krążą legendy. Wszystko zawdzięczają jednemu
Fot. Flickr.com @Adrian Kot (zdjęcie ilustracyjne)

O podróżach Polaków w czasach PRL-u krążą legendy. Wszystko zawdzięczają jednemu

21 listopada 2020
Autor tekstu: Mateusz Sidorek

Polacy, którzy w czasach PRL-u podróżowali popularnym wówczas „maluchem”, wiedzą, że choć autko może wydawać się niepozorne, to można było w nim zmieścić naprawdę wiele. Choć trudno w to dziś uwierzyć, kiedyś Fiat 126p był prawdziwym luksusem. Na jego widok część osób nadal czuje tęsknotę za wakacyjnymi wypadami w czasach swojej młodości.

Polacy potrafili wyciągnąć z „malucha” 200 procent. Podróżując na wakacje w czasach PRL-u, znajdowali sposób, by zmieścić w nim całą rodzinę wraz z bagażami. Wystarczyło też miejsca na przekąski, które zjadali podczas przystanków. Nie przeszkadzał im w tym nawet skromny 125-litrowy bagażnik. Fiat 126p sam w sobie był już biletem na udane wczasy. Dzisiaj natomiast działa jak wehikuł czasu.

Polacy podróżowali nim na wakacje całymi rodzinami. Relikt PRL-u

Polacy marzyli o popularnym „maluchu”, przymykając oko na jego wady, których było niemało. Karoseria, którą szybko pożerała rdza, wycieki oleju oraz nieznośny wręcz hałas nie stały jednak nie zniechęcały Polaków, którzy w kolejkach oczekiwali na możliwość kupna Fiata 126p . Zgodnie z informacjami przekazanymi przez serwis Wirtualna Polska sprzedano ich aż 2,4 miliona.

W czasach PRL-u „malucha” można było obejrzeć niemal wszędzie. Niełatwo było jednak go dostać. Zainteresowani musieli mieć nie tylko pieniądze, ale również talon. Ci, którym udało się już jednak wejść w posiadanie Fiata 126p, odbyli mnóstwo wspaniałych wakacyjnych podróży, które z tęsknotą wspominają do dziś. Znaczenie tego auta w Polsce Ludowej podkreślili Kazimierz Kunicki i Tomasz Ławecki w książce „Maluchem do raju. Czym i jak podróżowano w PRL-u”.

– Należało wykorzystać w samochodzie każdą wolną przestrzeń, każdy zakamarek. Na bagażnik dachowy wędrowały stolik i krzesełka campingowe, namiot, torba z pościelą, przekładane materacami, śpiworami i ręcznikami, w foliowym nieprzemakalnym opakowaniu. Wszystko możliwie płasko przytroczone, bo maluch za mały, żeby go wypiętrzać – treść książki cytuje Wirtualna Polska.

Oprócz bagaży przygotowanych na wakacyjne wojaże Polacy znajdowali też sposób, by zabrać ze sobą trochę jedzenia. Szczególną popularnością cieszyły się w PRL-u konserwy mięsne. Niewiele rodzin mogło sobie wtedy pozwolić na to, by żywić się w barach i restauracjach podczas wyjazdów.

– Puszki szynki i gulaszu, w termosie masło, w słoikach zatopione w smalcu pieczony schab i cielęcinę, suchą wędlinę, w kuble jaja natarte smalcem i każde owinięte w papier, paczkowany ser biały i żółty, herbatę w torebkach i rozpuszczalną kawę inkę, słodycze (piernik plus coś, co się nazywało mazurki bakaliowe), zapas cukru i soli, pieczywo na drogę – czytamy dalej.

Polacy do dziś wspominają podróże „maluchem”

Polacy nie pozostawiali w „maluchach” wolnych przestrzeni. Do środka upychano koce, aparat, zastawę, a nawet butlę gazową. Dzisiaj wydaje się to absurdalne, ponieważ dodatkowe przedmioty wewnątrz samochodu mogą stanowić dodatkowe zagrożenie w razie wypadku drogowego. Nie zapominajmy jednak, że Fiat 126p nie osiągał zawrotnych prędkości.

Każdy, kto podróżował na dalszy wypad rodzinny podczas wakacji, wiedział też, że należy zabrać skrzynkę z narzędziami. „Maluchy” miały to do siebie, że lubiły się psuć. Chwilowy postój jednak zawsze był dobrą okazją do nawiązania nowych znajomości i zjedzenie drugiego śniadania.

1 . Boże Narodzenie 2020: Co dalej z krajowymi restrykcjami? Setkom osób może się nie spodobać. Ważna wiadomość dla osób wyjeżdżających na święta 2 . Czternasta emerytura nie dla wszystkich. Bezlitosny mechanizm wstrzyma wypłaty, część seniorów nic nie dostanie 3 . Prawdziwy hit internetu. Zrobił jedno zdjęcie na wycieczce. Wystarczyło, aby mówił o nim cały świat

Pamiętacie podróże „maluchem”? Jeśli tak, napiszcie w komentarzu na Facebooku pod tym artykułem i podzielcie się swoimi wspomnieniami. Dzisiaj Fiat 126p niemal zniknął z polskich ulic. W innym z naszych artykułów pisaliśmy również o niesamowitym nagraniu, w którym hollywoodzka gwiazda opowiada o Polsce.

Źródło: Wirtualna Polska

Obserwuj nas w
autor
Mateusz Sidorek

Interesuję się literaturą, kinem europejskim oraz arthouse’owym i kulturą francuską w każdym wydaniu. Tworzyłem treści m.in. dla i-D Poland, Noizz, K MAG oraz Hiro. Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@turysci.pl.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@turysci.pl
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy