Podejrzany bagaż w toalecie na polskim lotnisku. Interweniowali pirotechnicy
Podejrzany bagaż w toalecie na polskim lotnisku. Interweniowali pirotechnicy
W piątek 14 lipca na lotnisku w Łodzi doszło do ewakuacji. Jak czytamy na stronie Straży Granicznej, powodem był niezabezpieczony bagaż w toalecie. Właścicielka została ukarana mandatem.
Straż Graniczny po raz kolejny przypomina, aby na lotnisku nie pozostawiać bagażu bez nadzoru.
Pozostawiony bagaż w toalecie
W piątek rano w toalecie na lotnisku w Łodzi zauważono bagaż bez nadzoru. Po przejrzeniu monitoringu, służby doszły do wniosku, że walizkę pozostawiła kobieta, która wyszła z lotniska. To zaalarmowało Straż Graniczną.
“Jak w przypadku każdego pozostawionego bez opieki bagażu konieczne było podjęcie działań mających zapewnić bezpieczeństwo osób znajdujących się w porcie lotniczym i przeprowadzenie rozpoznania pozostawionego przedmiotu” - czytamy na stronie Straży Granicznej.
Ewakuacja lotniska
Z lotniska ewakuowano blisko 100 osób. Na miejsce przybyły służby medyczne, straż pożarna oraz policja. Po opuszczeniu terminala przez pasażerów, na miejsce wkroczyli pirotechnicy Straży Granicznej. Użyto specjalistycznego sprzętu RTG, robota pirotechnicznego oraz środków ochrony w postaci kombinezonu pirotechnicznego ciężkiego. Lot do Londynu został opóźniony przez ten incydent o kilkadziesiąt minut.
Straż Graniczna apeluje, by pod żadnym pozorem nie pozostawiać walizek bez opieki. “Każdy bagaż bez widocznego nadzoru traktowany jest przez służby lotniskowe, jako potencjalne zagrożenie, które skutkuje uruchomieniem szeregu procedur bezpieczeństwa oraz utrudnia prawidłowe funkcjonowanie portu lotniczego, są one czasochłonne i mogą mieć wpływ na opóźnienia lotów” - dodano.
Kobieta tłumaczyła się, że chciała “załatwić sprawę w centrum”
Po przeprowadzonej kontroli okazało się, że w bagażu nie znajdowały się żadne niebezpieczne przedmioty. Ok. godz. 15:00 po bagaż zgłosiła się pochodząca z Ukrainy kobieta, właścicielka walizki. ”W rozmowie z funkcjonariuszami cudzoziemka przyznała, że przed wyjazdem z Polski chciała załatwić sprawę w centrum Łodzi, a nie chcąc poruszać się z bagażem pozostawiła go w toalecie, skąd po powrocie z miasta miała go odebrać” - poinformowała Straż Graniczna.
Kobieta została ukarana mandatem w wysokości 500 zł