Pasażerowie mdleją w kolejkach na Heathrow. Muszą czekać nawet do 7 godzin
Lotnisko Heathrow zaroiło się podróżnych, którzy w kolejkach oczekują na kontrole dokumentów. Jak twierdzi Chris Garton, odpowiedzialny w tym porcie za odprawy, jest to efekt nowych regulacji, konieczności testowania i kierowania na kwarantannę.
Lotniska w Wielkiej Brytanii nie obsługują obecnie osób podróżujących w celach turystycznych, jednak mimo to podróżni muszą czekać w wielogodzinnych kolejkach. Niektórzy nie wytrzymują fizycznie i mdleją. Władze lotniska twierdzą, że do wydłużenia czasu oczekiwania przyczyniły się przede wszystkim nowe przepisy.
Pasażerowie mdleją w kilkugodzinnych kolejkach
Media obiegło zdjęcie z lotniska Heathrow, na którym widać nieprzytomną kobietę. Profil Polonia Birmingham na Twitterze pokazał również ogromne kolejki, w których ludzie nie utrzymują dystansu społecznego.
Jak twierdzą władze lotniska, że obecnie do kontroli zaangażowano w jednym momencie 800 pracowników portu, czyli tylu, ilu pracowało tam przed pandemią. Lucy Moreton, rzeczniczka Heathrow, jest zdania, że kolejki są wynikiem obowiązujących przepisów, które wymagają kontroli każdego przylatującego pasażera.
Rzeczniczka podkreśla, że z sytuacji są dwa wyjścia. Pierwszym jest rezygnacja z wymogu kontroli wszystkich przylatujących pasażerów, a drugim zobowiązanie przewoźników do wpuszczania na pokład jednie pasażerów zdrowych i posiadających komplet dokumentów.
Chris Garton, osoba odpowiedzialna za odprawy w tym porcie, przyznał przed parlamentarną komisją transportową, że sytuacja rzeczywiście jest trudna, a pasażerowie czekają na swoją kolej nawet do 6 godzin.
— Widzimy, że wielu pasażerów nie jest w stanie tego wytrzymać. Jeśli ktoś stoi w kolejce 2-3 godziny, to z pewnością nie jest z tego zadowolony. I w tej sytuacji nie mamy innego wyjścia, jak poprosić o pomoc policję — mówił Chris Garton.
— Ale powodem wydłużających się kolejek jest również wprowadzenie obowiązku coraz to nowych kontroli, które obowiązują wszystkich wjeżdżających do kraju. To, dlatego funkcjonariusze są przeciążeni pracą — dodaje.
Przedstawiciele brytyjskiej Służby Granicznej twierdzą jednak, że posiadają wystarczającą liczbę funkcjonariuszy, a z kolejkami na Heathrow zawsze był problem. Dodają, że kolejki mogą stać się jeszcze dłuższe, ponieważ wielu pasażerów nie spełnia warunków niezbędnych do przekroczenia granicy.
Garton zwraca uwagę, że warto byłoby uświadomić pasażerom, jakich dokumentów będą potrzebowali przy powrocie, jeszcze przed ich wylotem z Wielkiej Brytanii. Jak podkreśla, najlepszym rozwiązaniem byłoby ponowne uruchomienie bramek elektronicznych.
Rzecznik premiera Wielkiej Brytanii, Borisa Johnsona zapowiedział jednak, że kiedy ruszy ruch turystyczny, rząd zapewni lotnisku odpowiednie środki i narzędzia, aby możliwe było sprawne przeprowadzanie kontroli.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
-
Minister na konferencji powiedział o ważnym szczególe. Chodzi szczególnie o majówkę
-
Wyłożyli karty na stół. Mają dowody, że można bezpiecznie podróżować
Źródło: Radio Zet, Onet