Palau po ponad roku otwiera granice dla turystów. Prezydent przyjmie ich osobiście
Turyści z Tajwanu po raz pierwszy od ponad roku będą mogli odwiedzić wyspiarskie Palau. W czwartek przyjedzie tam 110 osób, a przywita ich sam prezydent. Kraj ten do tej pory nie odnotował ani jednego przypadku zakażenia koronawirusem.
-
Palau uważane jest za jeden z niewielu miejsc na świecie, do których COVID-19 nie dotarł
-
Wyspiarskie państwo otworzy swoje granice dla turystów z Tajwanu, choć na razie wpuszczonych zostanie niewiele osób
-
Pierwsi podróżni od ponad roku zostaną przywitani przez samego prezydenta Palau
Tajwańscy turyści od niemalże samego początku pandemii nie mieli wstępu na teren Palau. To wyspiarskie państwo wprowadziło surowe ograniczenia, praktycznie uniemożliwiające wjazd osobom z innych krajów w celach turystycznych.
Niedawno opisywaliśmy 10 państw, w których nie wykryto ani jednego zakażenia COVID-19, a Palau jest jednym z nich . Od najbliższego czwartku ma jednak stworzyć bańkę turystyczną z pobliskim Tajwanem.
Turyści po ponad roku zostaną wpuszczeni do Palau
Społeczeństwo Palau w znacznej mierze utrzymywało się z turystyki, a wpływy z tego sektora gospodarki stanowiły około 50 proc. PKB. Pandemia doprowadziła tam do gigantycznego kryzysu, a otwarcie granic dla Tajwańczyków ma choć trochę uratować tę sytuację.
Na razie na teren wyspiarskiego państwa wpuszczonych zostanie 110 osób . To niewielki procent turystów, którzy docierali tam częściej, jednak zdaniem prezesa zarządu Palau Visitors Authority, to i tak krok w dobrą stronę. Ngirai Tmetuchl podkreśla, że pozwoli to na - choć częściowe - ożywienie gospodarki archipelagu, która od roku zostanie w znacznej mierze zamrożona .
Wycieczki organizowane na Palau mają trwać 8 dni i kosztować od 2100 do 2800 dolarów amerykańskich, a dołączyć do nich będzie można tylko za pośrednictwem biura podróży .
Konieczne jest również udowodnienie swojego dobrego stanu zdrowia . Turyści muszą zapewnić, że w ciągu ostatnich 6 miesięcy przed wczasami, nie opuszczali Tajwanu. Na lotnisku czeka na nich także test na COVID-19. Mieszkańcy mimo tych środków ochronnych, obawiają się, że podróżni przywiozą do nich chorobę.
Właściciel Landmark Hotel na Palau, cytowany przez The Guardian, podkreśla, że wszyscy muszą być bardzo ostrożni. Zaznacza, że choć u nich COVID-19 nie ma, to na Tajwanie wciąż pojawiają się nowe zakażenia . Trzeba więc zrobić wszystko, by rok zamknięcia granic nie został zaprzepaszczony przez nieodpowiedzialne zachowania.
Jezioro Meduz - ikona Palau
Na podróżnych z Tajwanu na Palau czeka ogrom atrakcji i przepięknych miejsc. Zgodnie z zapowiedziami, uczestnicy wycieczek będą mieli szansę m.in. pływać w przepięknym Jeziorze Meduz. Jest ono jedną z najbardziej znanych atrakcji tej części świata.
Jest to jeden z pięciu akwenów na wyspie Eil Malk, w którym żyje liczna populacja meduz. Mają one żółty kolor i nie posiadają parzydełek niebezpiecznych dla człowieka. Można więc wśród nich swobodnie pływać, zachowując oczywiście odpowiednie zasady zachowania, by samemu nie stanowić dla nich zagrożenia .
Co ciekawe, na wyspie Eil Malk występują również krokodyle różańcowe, które znane są ze swojego zamiłowania do przebywania w zbiornikach wodnych. Mimo to władze nie traktują gadów jako zagrożenie dla turystów pływających w Jeziorze Meduz. Jest to skutek tego, że w historii kraju tylko raz doszło do śmiertelnego ataku na podróżnego.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Źródło: The Guardian