Turysci.pl Polska Kłomino - opuszczone miasto ukryte w Polsce. Choć straszy pustkami, nadal fascynuje
youtube/Kamer-Vid

Kłomino - opuszczone miasto ukryte w Polsce. Choć straszy pustkami, nadal fascynuje

10 stycznia 2023
Autor tekstu: Kamila Sabatowska

Choć dziś już nikt nie pamięta o Kłominie, jeszcze w 1992 roku osadę leśną w woj. zachodniopomorskim zamieszkiwało około 5 tysięcy mieszkańców. To ukryte w lesie miasto zbudowano dla stacjonujących na polskich terenach żołnierzy radzieckich. Teraz pozostało z niego jedynie cmentarzysko i atrakcja dla pasjonatów eksploracji miejskiej.

Nie bez powodu Kłomino, Gródek, Westfalenhof, bo pod takimi nazwami funkcjonowało miasteczko-baza wojskowa w gminie Borne Sulinowo, nazywane jest jednym z największych opuszczonych miast widmo w Polsce. Mimo że znajduje się tam wiele proradzieckich wielopiętrowych bloków mieszkalnych, które są prawdziwą gratką dla miłośników urbexu, atmosfera panująca w zdewastowanym mieście może wywoływać gęsią skórkę. Każdy z budynków kryje za sobą bardzo interesującą, choć mroczną historię.

Kłomino - miasto w Polsce, które znikło

Osada Westfalenhof, która w latach trzydziestych XX wieku mieściła się w miejscu dzisiejszego Kłomina, była kompleksem drewnianych baraków. Niegdyś stacjonowały tu niemieckie oddziały Służby Pracy, lecz po II wojnie światowej przemianowano jej nazwę na Gródek, rozebrano większość konstrukcji, a tereny zajęła Armia Czerwona. Teraz miasteczko garnizonowe mało kto pamięta w swojej pełnej krasie. Dziś ta niewielka, zapomniana miejscowość leżąca zaledwie 40 km od Szczecinka okrzyknięta jest osadą duchów.

Jeszcze 30 lat temu Kłomina nie można było znaleźć na komercyjnych mapach . Miasteczko wojenne znajdujące się pod władzą Rosjan było strzeżone wielką tajemnicą. Nie figurowało nawet w ewidencji gruntów, choć znajdowały się tam koszary i budynki przeznaczone do użytku publicznego mieszkańców.

Przekazywana z pokolenia na pokolenie opowieść, która dotarła do okolicznych mieszkańców, mówi, że prócz poligonu, szpitala, placów apelowych, willi oficerskich i kasyna, znajdowały się tam również schrony i tunele, a nawet lotnisko i baza rakietowa, czy magazyn radzieckiej broni nuklearnej przechowywanej na terenie Polski . I choć ta lista już prezentuje się wystarczająco okazale, najprawdopodobniej zrujnowana osada kryje o wiele więcej tajemnic.

Miłośnicy historii uważają, że w opowieściach musi kryć się choć ziarnko prawdy, bowiem inaczej Armia Czerwona nie byłaby nimi aż tak zainteresowana. Jednak wraz z rokiem 1992, kiedy Rosjanie zaczęli opuszczać całą Polskę, zakończył się również rozkwit także Kłomina i Bornego Sulinowa .

Dawniej tętniło tu życie, dziś to sceneria rodem z horroru

Opuszczone później miasto nie zostało jednak zasiedlone ludnością polską, jak pobliskie Borne Sulinowo. Mieszkańcy pozostawili po sobie bloki, budynki i obiekty, które do tej pory stanowią ogromną zagadkę dla fanów urbexu - eksplorowania opuszczonych miejsc, nie ingerując przy tym w jego stan. Lokalne władze zapewniły nawet ścieżkę turystyczną, która zahacza o najbardziej interesujące obiekty. Wybierając się w to miejsce nasze drogi przetną się z innymi głodnymi wrażeń fanami opuszczonych miasteczek, choć nie zaleca się wycieczek po zmroku.

Pomimo, że obie miejscowości w 1993 roku włączono do polskiej administracji, Kłomino nigdy nie otrzymało praw miejskich, ani nie zostało zasiedlone. Według dostępnych statystyk w 2012 roku zamieszkiwało je 12 mieszkańców, jednakże obecnie w dawnej bazie wojskowej próżno szukać choćby jednej żywej duszy.

  1. Jak ominąć kolejkę na lotnisku? Prosty sposób, by zaoszczędzić czas

  2. Ryanair rozpoczął noworoczną promocję. Podróż w obie strony za mniej niż 200 zł

  3. Nowy zakaz na plażach Teneryfy. Ci, którzy nie podporządkują się regułom, muszą liczyć się z mandatem

Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami, lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: redakcja@turysci.pl.

źródło: motovoyager.net; geekweek.interia.pl

Obserwuj nas w
autor
Kamila Sabatowska

Magister filologii polskiej, od kilku lat pracuje jako redaktorka. Prywatnie fanka sportu – zwłaszcza siatkówki i miłośniczka zwierząt. Szczęśliwa posiadaczka cavaliera.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@turysci.pl
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy