Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Polska > O co chodzi PTTK w sprawie Samotni? “Czerpanie większych zysków z tego obiektu jest większe niż dekadę temu”
Magda Antoł
Magda Antoł 05.08.2023 13:14

O co chodzi PTTK w sprawie Samotni? “Czerpanie większych zysków z tego obiektu jest większe niż dekadę temu”

Schronisko Samotnia
Fot. Shutterstock/Bartosz Zakrzewski

Losy Samotni są wciąż nieznane. Kontrowersyjna decyzja PTTK o usunięciu dotychczasowych dzierżawców spotkała się ze stanowczym protestem turystów. Utworzono specjalną petycję w celu ratowania klimatycznego schroniska. Już ponad 41 tys. osób podpisało się pod nią.

Rodzina Siemaszków złożyła nową ofertę PTTK, lecz została ona odrzucona. O nieciekawej sytuacji Samotni porozmawiała Gazeta Wyborcza z reportażystą Filipem Springerem. Dziesięć lat temu dziennikarz pisał o wcześniejszej próbie wyrzucenia ze schroniska PTTK rodziny Siemaszko.

O co chodzi PTTK?

Gazeta Wyborcza poruszyła w rozmowie cel, za jakim stoją ostatnie działania PTTK. Dziesięć lat temu udało się anulować decyzję o usunięciu rodziny Siemaszko z Samotni. Teraz turyści liczą na to, że ich zaangażowanie może skłonić PTTK do ponownej zmiany decyzji. Reportażysta Filip Springer wytłumaczył, o co może chodzić w całej tej sprawie.

“Jednym z głównych sensów istnienia PTTK jest zarabianie pieniędzy na majątku, który posiada. Może to robić w sposób zrównoważony albo niezrównoważony, wyciskając z położonych atrakcyjnie obiektów, ile wlezie. Samotnia jest schroniskiem atrakcyjnym, ikonicznym dla Karkonoszy, więc bardzo łakomym kąskiem do maksymalizacji zysków i teraz to one przeważyły nad przyzwoitością. Wyrzucenie rodziny Siemaszko, która zarządza nim od 57 lat, oznacza zniszczenie tożsamości tego miejsca” - powiedział reportażysta.

Dodał też, że skłonność PTTK do zmiany dzierżawcy i “czerpania większych zysków z tego obiektu jest większa niż dekadę temu”.

Tym razem petycja może nie ocalić Samotni

Filip Springer wątpi, że Grzegorz Błaszczyk, prezes spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK, wycofa się z tego pomysłu. Nawet pod wpływem tysiąca turystów, którzy już podpisali petycję w celu ratowania Samotni. Mimo wszystko reportażysta nie traci nadziei. Największym zmartwieniem może być utrzymanie niepowtarzalnego klimatu tego schroniska. Według reportażysty jest to osiągnięcie kulturowe.

“Niestety, sposób zarządzania obiektami turystycznymi przez PTTK nie sprzyja utrzymaniu tego, bo kluczowy ma być sukces ekonomiczny” - dodał Filip Springer.

Czy inne schroniska też są zagrożone?

Podczas rozmowy Gazeta Wyborcza poruszyła też temat innych schronisk PTTK. Przy okazji pojawiło się też pytanie, po co istnieje PTTK. Według Filipa Springera jest to organizacja o długiej historii, której głównym problemem jest brak nowoczesnego podejścia.

“Przykład? Żeby zrobić jakąś odznakę turystyczną, trzeba się spotkać z wąsatymi panami przy zielonym stole w jakiejś komisji weryfikacyjnej i zdać sprawozdanie z wyjazdów i zdobytych szczytów” - powiedział reportażysta.

Pomimo tego uważa, że PTTK nie składa się jedynie z wad. Kluczowym problemem jest brak wykorzystywania potencjału w krajoznawstwie i krajowej turystyce. Schroniska typu Samotnia miały służyć zrównoważonej turystyce. Zbyt duży ruch w Karkonoskim Parku Narodowym jest sprzeczny z tym, do czego został ten park powołany. Czy schroniska z podobnym klimatem są zagrożone? Filip Springer obawia się, że takich miejsc będzie z czasem ubywać. W jego opinii utrzymanie ich nie jest priorytetem PTTK.