"Nikt nie mówił, że sporty zimowe są tanie". Ceny na stokach przyprawiają o ból głowy
Choć miłośników sportów zimowych nie brakuje, to jednak nie każdy może pozwolić sobie na taki aktywny wypoczynek. Polacy na wysokie ceny noclegów i wstępów na stoki narciarskie narzekają w naszych rodzimych górach, jednak to, co dzieje się w jednym z ulubionych kurortów w Europie, to istne szaleństwo.
To prawdziwy raj dla narciarzy, jednak pobyt tam wiąże się z wydatkami rzędu niemal 10 tys. zł za tydzień.
To prawdziwy raj dla narciarzy. Na miejscu aż 800 kilometrów tras
Wielu Polaków marzy, by w sezonie zimowym móc wyjechać w uwielbiane na całym świecie Alpy. Tam trasy narciarskie ciągną się długie kilometry, a zabawa jest naprawdę przednia. Jednym z miejsc, do którego chętnie przybywają turyści jest Trentino. To połączenie przyrody, kultury i tradycji w samym sercu włoskich Alp, pomiędzy błękitnym niebem a imponującymi szczytami Dolomitów, wpisanych na listę światowego dziedzictwa - wskazuje oficjalny portal visittrentino.pl.
Na miejscu czeka aż 800 kilometrów tras, usługi dopracowane w najmniejszym szczególe oraz niezwykły krajobraz Dolomitów i włoskich Alp. Trentino przyciąga miłośników narciarzy z całego świata. Oprócz stoków są tam także schroniska z wykwintną kuchnią i górskie osady.
Trentino w Alpach tylko dla bogaczy? Zimowy pobyt kosztuje krocie
O tym, jakie panują tam ceny przekonała się dziennikarka Monika Sikorska z portalu z programu “Newsroom WP”. - Jest drogo. Nikt nie mówił, że sporty zimowe są tanie. Sam nocleg będzie kosztował ok. 5-6 tys. zł za siedem dni dla dwóch osób - mówiła dziennikarka WP Turystyka. Ceny skipassów także nie są niskie, ale zaletą jest to, że na wszystkie stoki obowiązuje jeden karnet. - Za jeden dzień zapłacimy ok. 70 euro (ponad 300 zł) - dodała dziennikarka.
Jak zdradza dziennikarka, do włoskiego Trentino można dotrzeć samochodem i zwykle na taką opcję decydują się narciarze z własnym sprzętem. Z kolei te osoby, które wolą szybszy transport, mogą przylecieć na pobliskie lotniska np. w Wenecji lub Mediolanie.
Ile kosztują Skipassy na stokach w Polsce?
W Polsce z kolei możemy liczyć na dużo niższe ceny. Ponadto mamy więcej możliwości jeśli chodzi karnety. Przykładowo stacja narciarska TYLICZ.ski w Beskidzie Sądeckim oferuje karnety czasowe, wielodniowe i punktowe. 2-godzinny normalny karnet kosztuje 70 zł, z kolei ulgowy 65 zł, 3-godzinny 75 zł i 70 zł, 4-godzinny 80 zł i 75 zł, 6-godzinny 90 zł i 85 zł, a w godzinach wieczornych od 15:00 do 20:00 każdy płaci po 45 zł.
W przypadku karnetu jednodniowego normalny wstęp kosztuje 115 zł, ulgowy zaś 105 zł. To niemal trzy razy mniej niż we włoskim Trentino. 2-dniowy karnet w TYLICZ.ski kosztuje odpowiednio 220 zł i 200 zł, 3-dniowy 315 zł, 4-dniowy 400 zł i 360 zł, 5-dniowy 475 zł i 425 zł oraz 6-dniowy 530 zł i 470 zł. Do tego należy doliczyć koszty związane z ewentualnym wypożyczeniem sprzętu narciarskiego.