Nie żyje 16-miesięczne dziecko. W basenie zakaziło się amebą "zjadającą mózg"
16-miesięczny chłopiec zmarł po zakażeniu podczas zabawy w parku wodnym dla dzieci. Ameba naegleria fowleri zwana jest “amebą pożerającą mózgi”. Infekcja nią wywołana jest w 97% śmiertelna. To kolejny taki przypadek śmierci dziecka po zabawie w publicznym basenie.
Zdruzgotana rodzina chłopca napisała, że „jego historia poruszyła serca rodziny, przyjaciół, a nawet nieznajomych”.
Fatalny koniec zabawy na basenie. Nie żyje 16-miesięczne dziecko
„Chociaż jego czas na Ziemi był krótki, swoim olśniewającym uśmiechem i żartobliwością poruszył serca rodziny, przyjaciół, a nawet nieznajomych, których spotkał” – czytamy we wpisie rodziców niespełna dwuletniego chłopca.
Pogrążona w żałobie rodzina, opisuje historię zmarłego Michaela i przestrzega innych. Nic nie wskazywało, że zwykła zabawa w brodziku na miejskiej pływalni zakończy się zapaleniem opon mózgowych i śmiercią chłopca. W starciu z tą amebą nie mają szans nawet dorośli. Pierwsze objawy widoczne są po tygodniu…
Ameba "pożerająca mózgi" w basenie
Znana jako "zjadająca mózg" ameba Naegleria fowleri żyje zazwyczaj w wodach słodkich o temperaturze 30-46 stopni Celsjusza, choć może zagnieździć się także w nieprawidłowo utrzymywanych basenach. Ten jednokomórkowy organizm jest jedną z czterech znanych ameb, które wywołują choroby u ludzi.
Do zakażenia dochodzi, gdy woda przedostanie się do organizmu przez nos. Objawy początkowe, zwane także „etapem pierwszym”, obejmują silny ból głowy, gorączkę, nudności i wymioty. Drugi etap obejmuje śpiączkę, halucynacje, zmieniony stan psychiczny, sztywność karku i drgawki…
To piąty przypadek śmierci po kąpieli dziecka w basenie
Departament Zdrowia stanu Arkansas potwierdził, że mały Michael zaraził się „pożerającą mózg” naegleria fowleri i jest to
co najmniej piąty przypadek śmierci z powodu tej choroby
w USA w tym roku. Lekarze alarmują, że śmiertelność w wyniku tej infekcji wynosi 97%.
Do infekcji doszło prawdopodobnie, gdy dziecko bawiło się w brodziku w lokalnym klubie sportowym w mieście Little Rock.“16-miesięczny chłopiec zmarł 4 września po kilku dniach spędzonych w szpitalu” - powiedział w piątek stacji CNN Gerone Hobbs, koroner hrabstwa Pulaski. Klub tymczasowo dobrowolnie zamknął brodzik i basen.