Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Świat > Rodzina wydała 8 tys. na all inclusive. "Oprócz grzyba na ścianie, zapadający się sufit"
Marlena Kaczmarek
Marlena Kaczmarek 16.09.2023 17:21

Rodzina wydała 8 tys. na all inclusive. "Oprócz grzyba na ścianie, zapadający się sufit"

Hotel w Tunezji
fot. Kekyalyaynen / Shutterstock

Pewna polska rodzina wybrała się pod koniec wakacji do Tunezji na all inclusive. Miejsce - delikatnie mówiąc - nie spełniło ich oczekiwań. Wszystko postanowili opisać w liście do redakcji Onetu. 

"Na miejscu czekał nas brud, brak sztućców, talerzy, na które trzeba było czekać w kolejkach, by zjeść posiłek" - opisywał turysta. 

Pojechali na all inclusive do Tunezji

Tunezja nie cieszy się dobrą opinią wśród Polaków. Niektórzy wręcz twierdzą, że ze względu na panujące warunki w hotelach i poziom czystości należy ona do najgorszych kierunków wakacyjnych. Na własnej skórze przekonała się o tym polska rodzina, która wykupiła wczasy w Monastyrze. Mężczyzna pojechał na urlop z żoną i 4-letnim synem. 

"Plaża była brudna, pełna śmieci i niedopałków od papierosów, niby była wydzielona jako część hotelu, ale przebywali tam wszyscy. Jak się okazało, oferta zawierała same kłamstwa, choć wciąż nie wiem, kto kłamał - biuro czy hotel" - opisywał w liście do redakcji Onetu. 

Kłamstwo w broszurze informacyjnej nt. all inclusive

Według opisu biura podróży, na miejscu miała się znajdować cukiernia oraz basen wewnętrzny. Sklepu ze słodkościami nie udało się Polakom znaleźć przez cały wyjazd, natomiast basen wyglądał bardzo obskurnie. 

"W hotelu miały być cztery bary, a był jeden, za to z długimi kolejkami gości hotelowych czekających na drinka czy sok. Wszędzie latały muchy, ale - szczęście w nieszczęściu - nie uświadczyliśmy karaluchów. Stoły były niby czyszczone, a i tak ciągle lepiły się od soków i potraw. Od czasu do czasu na stołach pojawiały się obrusy" - dodał Polak.

"Toalet w hotelu niby czyszczono"

Poziom czystości w hotelu pozostawiał wiele do życzenia. "Toalety w hotelu niby czyszczono, a i tak nieustannie były brudne. Momentami brakowało nawet mydła czy papierowych ręczników, by umyć ręce. Zresztą i pokojowa łazienka pozostawiała wiele do życzenia. W naszej były dziury po wieszakach na ręczniki, które ostatecznie musieliśmy wieszać na szybie od prysznica lub drzwiach, by wyschły".

Nie obyło się bez przykrych niespodzianek na ścianie i w łazience. "Oprócz grzyba na ścianie czekała nas i wisienka na torcie - zapadający się sufit, który - by nie całkowicie spaść - został zamocowany na wystających gwoździach" - dodał mężczyzna i kontynuował w liście: "Gdy tylko otworzyliśmy szafę, uderzył nas zapach stęchlizny, który utrzymywał się przez cały czas naszego pobytu. Właśnie dlatego nasze rzeczy przez cały tydzień trzymaliśmy w walizkach".

Pobyt w hotelu wyniósł rodzinę ok.7600 zł. Biuro podróży reklamowało hotel jako czterogwiazdkowy.