Na wakacje wykupił polisę Revoluta. 8500 km od domu zaczęły się problemy
Revolut jest bardzo popularny wśród polskich turystów – wszak jego oferta jest idealnie skrojona pod podróżujących. W obszernym reportażu serwis Money opisuje jednak historię, która może sprawić, że zaufanie do banku zostanie nadszarpnięte.
Polisa nie działa
Sprawę pana Patryka, który poleciał na Wyspę Margaritę (wyspa na Karaibach, należąca do Wenezueli) ze swoją mamą Izabellą, opisał serwis money.pl. Mężczyzna był pewien, że zarówno jego, jak i jego mamę obowiązuje ubezpieczenie podróżne w wysokości 10 mln euro na wypadek leczenia. Podczas wyjazdu kobieta trafiła do szpitala, ale niestety polisa nie zadziałała.
Jak informuje Money, z Revoluta korzysta 3,5 mln polskich klientów. Bank oferuje płatną wersję, a najdroższy wariant Ultra kosztuje 260 zł miesięcznie (3120 zł rocznie) – to z niego korzysta czytelnik serwisu, który opowiedział o przykrej sytuacji, jaka go spotkała. Jednak fintech nie ma sobie nic do zarzucenia. “Jako gest dobrej woli, daje klientowi trzy miesiące gratis” – czytamy w artykule.
Wakacje w Wenezueli
Pan Patryk wraz ze swoją mamą na wycieczkę z biurem podróży Rainbow Tours wybrali się w grudniu. Zdecydowali się na Wyspę Margaritę, która jest coraz popularniejszym kierunkiem wśród Polaków.
Mężczyzna zdecydował się na najdroższy abonament Revoluta, który zapewnia mu m.in. platynową kartę wielowalutową, program cashback, priorytetową obsługę całodobową, a także ubezpieczenie turystyczne.
“Dostawcą polisy turystycznej dla klientów Revoluta jest firma Cover Gemius, właściciel marki XCover. Revolut zaś jest pośrednikiem sprzedaży. W aplikacji Revoluta czytamy, że polisa turystyczna dostępna w pakiecie Ultra obejmuje globalne ubezpieczenie medyczne oraz pokrywa koszty leczenia za granicą do kwoty 10 mln euro”– precyzje money.pl. Przed grudniowym wylotem czytelnik upewnił się w rozmowie z konsultantem, że ubezpieczenie obejmuje również jego mamę.
Czytaj także: Te kwoty zwalają z nóg. Ekspertka mówi, dlaczego w wakacje lepiej mieć ubezpieczenie
Problemy ze zdrowiem
Pobyt na wyspie przebiegł bezproblemowo. Niestety w dniu wyjazdu pani Izabella dostała udaru cieplnego. Lot wstrzymano, a kobietę przetransportowano do prywatnego szpitala (rekomendowanego przez MSZ). Trafiła na oddział intensywnej terapii. Pan Patryk w tym czasie przekazał placówce numer polisy ubezpieczeniowej. Ubezpieczyciel nie odpowiedział na zgłoszenie, więc szpital odmówił leczenia. Mężczyzna musiał zapłacić, żeby udzielono pomocy jego mamie. Skorzystał z drugiej polisy, jednak kwota była niewystarczająca.
Turysta nieskutecznie próbował nawiązać kontakt z konsultantem Revoluta i XCovera. Ostatecznie ten drugi odmówił uruchomienia polisy. Nieporozumienie dotyczyło słowa „kohabitant” – ubezpieczyciel utrzymywał, że określa ono osobę partnerską, z którą się mieszka bez ślubu; pan Patryk odwołując się do słownika Cambridge, wskazywał, że kohabitant to również współmieszkaniec (co zresztą przed wyjazdem potwierdził mu konsultant). Mężczyzna mieszka z mamą w jednym domu, co udowodnił.
Na domiar złego karta wielowalutowa Revoluta nie zadziałała w Wenezueli, a poza miastami ciężko znaleźć bankomat. Koszty leczenia wyniosły ponad 56 tysięcy zł, do tego – koszty leków, tłumacza, zakwaterowania po wyjściu ze szpitala (kolejne 40 tys. zł + 14 tys. na inne wydatki, np. taksówki). Lekarze zalecili, żeby pani Izabella wróciła do Polski transportem medycznym. Z uwagi na koszty (od 130 tys. zł), turyści wrócili zwykłymi liniami.
Reakcja ubezpieczyciela
Pan Patryk od firmy XCover otrzymał zwrot około 6,4 tys. zł – za nieodbyty lot. Mężczyzna złożył reklamację. Na jej rozpatrzenie czekał trzy miesiące. Revolut w kwietniu zaproponował, że za niedogodności anuluje klientowi opłatę abonamentową za 3 miesiące. W czerwcu redakcja money.pl poprosiła firmę o komentarz. W odpowiedzi czytamy, że bankowi jest przykro z powodu zaistniałej sytuacji.
"Z pewnością są miejsca i regiony gdzie systemy telekomunikacyjne, finansowe, infrastruktura działają bardzo stabilnie oraz są takie miejsca i regiony, do których wyjazd, z uwagi na ogólne bezpieczeństwo, odradzają polskie służby dyplomatyczne” – napisało biuro prasowe Revoluta redakcji Money. I odesłało do komunikatu MSZ, w którym podróże do Wenezueli są odradzane.
XCover nie odpowiedział na pytania redakcji. Serwis „otrzymał informację, że XCover wrócił do sprawy pana Patryka”, jednak „do czasu publikacji tekstu nie zapadła żadna wiążąca decyzja”.
Źródło: money.pl