Morskie Oko znów ma lokatorów. Kolonia bobrów rozgościła się w Tatrach
Morskie Oko to najczęściej odwiedzane miejsce w polskich Tatrach. Choć niedawno media obiegła informacja o śmierci słynnego bobra z tamtejszego jeziora, nieoczekiwanie pojawił się promyk nadziei. Na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego zamieszkał kolejny bóbr, który już rozpoczął budowę żeremi.
Od ostatnich wzmianek o bobrach w Tatrach minęło dużo czasu. Nieoczekiwanie leśniczy Tatrzańskiego Parku Narodowego Grzegorz Bryniarski opublikował wymowne nagranie za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Bobry znów przygotowują się do zimy w Morskim Oku
Nad Morskim Okiem, a dokładniej w rejonie Dwoistej Siklawy, zaobserwowano ślady obecności zwierząt, dla których Tatry to zupełnie obce środowisko. Poobgryzane drzewa są ewidentnym dowodem na to, że nad słynnym stawem ponownie zadomowiły się bobry i czynią przygotowania do zimy.
- Krótka historia bobrów znad Morskiego Oka jednak nie zakończyła się tej wiosny. Mamy jej ciąg dalszy. Ewidentnie polubiły ten rejon i nadal przybywa tu przynajmniej jeden osobnik - przekazał Grzegorz Bryniarski, dodając, że trwa budowa żeremia w tym samym miejscu, co w ubiegłym roku.
To kolejny w historii przypadek obserwowania tych stworzeń w rejonie wysokogórskim w Polsce. Na razie nie wiadomo, ile osobników liczy tamtejsza kolonia, aczkolwiek leśnik wyraził nadzieję, że rodzina bobrów w Morskim Oku będzie się w kolejnych latach powiększała.
Co się stało z pierwszym "wysokogórskim" bobrem?
Przypomnijmy, że to nie pierwsze doniesienia o obecności ssaków z rodziny bobrowatych w tym regionie. Domysły zaczęto snuć już w 2015 roku, jednak zważywszy na to, że bobry są zwierzętami prowadzącymi nocny tryb życia, ciężko było je zaobserwować.
Przełom w sprawie nastał dopiero w pierwszej połowie września 2021 roku, kiedy to pracownicy schroniska nad Morskim Okiem stali się naocznymi świadkami młodego samca. Dziarski inżynier ekosystemu stał się maskotką regionu, wywołując prawdziwą przyrodniczą sensację.
Początkowo przyrodnicy nie dawali mu szans przetrwania zimy, bo nie jest to naturalna przestrzeń występowania bobrów, niemniej jednak pracowite stworzonko udowodniło, że mróz nie jest mu straszny i doczekało się nadejścia wiosny. Co ciekawe, wiele wówczas wskazywało na to, że mógł nawet sprowadzić do siebie partnerkę.
Niestety, finał historii pierwszego bobra znad Morskiego Oka okazał się tragiczny. Tuż po tegorocznym weekendzie majowym TPN potwierdził najgorsze przypuszczenia. Zwierzę zostało znalezione martwe przez jednego z turystów. Bóbr zginął, spadając ze Szpiglasowej Przełęczy na stronę Doliny Pięciu Stawów Polskich. Pozostaje mieć nadzieję, że jego następcy nie popełnią tego samego błędu.
Dziecko wrzeszczy przez 8 godzin trwania lotu. Trudno wyobrazić sobie gorszy scenariusz
Kierunek Zambia. Jakie tajemnice skrywa jeden z najpiękniejszych krajów w Afryce?
Turysta pokazał bilet na Kasprowy Wierch z 1995 roku. Różnicę w cenie widać gołym okiem
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami, lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: [email protected].
Źródło: onet.pl
