Media zasypują zdjęcia paragonów, restauratorzy załamują ręce. „Nie wiemy, czy pod koniec roku nie będziemy bankrutami"
Media społecznościowe zasypują zdjęcia paragonów z Zakopanego, na których widać nieprzyzwoicie wysokie kwoty. Restauratorzy tłumaczą, z czego wynikają wysokie ceny w lokalach gastronomicznych.
Tłumy turystów ruszyły na urlop do Zakopanego, a media natychmiast zalały zdjęcia tzw. paragonów grozy. Sprawa jest jednak znacznie bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać.
Media zasypały zdjęcia paragonów z Zakopanego
Tygodnik Podhalański zwrócił uwagę, że ta sama szklanka piwa za 16 zł na Krupówkach, dwie ulice dalej kosztuje 8 zł. Nie jest to jednak jedyny przykład - media społecznościowe wręcz zasypują zdjęcia tzw. paragonów grozy.
W sieci pojawiło się zdjęcie paragonu za smalec z pieczywem i placki ziemniaczanych za 20 zł, a także za krupnik z ceną 21 zł. Takie ceny zobaczyć można w restauracjach przy Krupówkach. Natomiast poza deptakiem można znaleźć posiłki w niższych cenach.
https://www.facebook.com/tygodnikpodhalanski/posts/4709640272397482
Restauratorzy boją się bankructwa
Wojciech Krzyściak, właściciel „Księstwa Góralskiego" i siedmiu restauracji przy Krupówkach w rozmowie z „Tygodnikiem Podhalańskim" przyznał, że wyższe ceny wynikają z wysokich kosztów produktów, które u dostawców są nawet o kilkaset procent wyższe niż przed pandemią.
Nie bez znaczenia są także wysokie czynsze za lokale na Krupówkach - właściciel restauracji „Góralska Pasja" mówił lokalnemu medium, że w jego przypadku cena najmu to 50 tys. zł miesięcznie.
- Właściciele zgodnie podkreślają, że przy stale rosnących kosztach nie ma szans utrzymać cen w restauracjach na stałym poziomie. Skoczyła cena benzyny, drożeje prąd, gaz. Dużo więcej płaci się dostawcom za warzywa, jajka - czytamy w „Tygodniku Podhalańskim"
Ta sama szklanka piwa za 16 zł na Krupówkach, dwie ulice dalej kosztuje 8 zł. Ceny w Zakopanem zwariowały. Tygodnik Podhalański już w drodze z drukarni. #Media #Prasa #Press #Tatry #Gorce #Pieniny pic.twitter.com/tQEG8X6Bhp
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) July 21, 2021
Oprócz wysokich cen restauratorzy narzekają także na wysokie obciążenia fiskalne nałożone przez rząd - przedsiębiorcy wyliczają, że muszą płacić podatek od dochodu w wysokości 19 proc. oraz podatek od spółki w tej samej wysokości. Oprócz tego jest jeszcze janosikowe, które wynosi 8 procent.
- My i tak w Zakopanem nie wiemy, czy pod koniec roku nie będziemy bankrutami - mówił „Tygodnikowi Podhalańskiemu" Krzyściak.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Służby potwierdziły najgorsze, nic już nie dało się zrobić. Mężczyzna nagle upadł
Przez cztery godziny wszyscy szukali 20-latka w Sopocie. Prawda wyszła na jaw
Źródło: Gazeta