Najpierw stracił męskość, a teraz zniknął. Kurort nad Bałtykiem bez słynnej atrakcji
Hel, z unikalnym położeniem, jest jednym z ulubionych wakacyjnych kierunków Polaków, którzy pragną odetchnąć świeżym, morskim powietrzem i nacieszyć się wypoczynkiem w pięknej scenerii. Wkrótce jednak Bulwar Nadmorski przejdzie znaczną przemianę. Helski Neptun został zdemontowany. To efekt decyzji właściciela rzeźby, który wypowiedział miastu umowę. Pośredni wpływ miał na nią incydent, wskutek którego władca oceanów stracił swą męskość.
Hel bez słynnej atrakcji. Znika symbol miasta
Hel to cel wyjazdów na urlop wielu Polaków. Usytuowany na samym krańcu Półwyspu Helskiego kurort, potocznie nazywany “początkiem Polski”, przyciąga przede wszystkim swoim specyficznym kształtem. Piaszczysta “kosa” odchodzi od lądu i wbija się w głąb Bałtyku, oddzielając tym samym Bałtyk od Zatoki Gdańskiej i spokojnej Zatoki Puckiej. Działa tam wiele szkół i wypożyczalni sprzętu windsurfingowego, położone są porty jachtowe i rybackie.
Niewątpliwą zaletą urlopu na Helu jest również możliwość odwiedzenia fokarium czy przespacerowania się Bulwarem Nadmorskim. Jak się okazuje, ulica rozciągająca się wzdłuż nadbrzeża będzie niebawem wyglądać zupełnie inaczej. Mieszkańcy Helu oraz turyści nie zobaczą tam już granitowego posągu Neptuna. Chluba nadbałtyckiej miejscowości zniknęła znacznie wcześniej, niż zakładano.
Najlepszy kierunek na wakacje 2025. Słońce, klimat i doskonała kuchnia, a turystów jak na lekarstwo Świetne wieści dla kuracjuszy. Wiadomo, kiedy rusza połączenie kolejowe do słynnego uzdrowiskaNeptun zostanie wywieziony z Polski. Właściciel rzeźby wypowiedział miastu umowę
15 maja 2020 roku na bulwarze w Helu stanęła wykonana z portugalskiego granitu figura Neptuna, rzymskiego boga mórz, który dumnie strzegł wejście na helską plażę. Sama postać ma około 3,4 metra wysokości, a wraz z cokołem pomnik osiąga 5,5 metra. Rzeźba jest inspirowana XVI-wiecznym posągiem Neptuna z Placu Maggiore w Bolonii. Fundatorem helskiego pomnika jest Arkadiusz Żółtowski, natomiast twórcą dzieła jest pochodzący z Polski Arck Storm.
Wykuta w granicie postać władcy mórz i oceanów doskonale wpisywała się w nadmorski krajobraz Helu, dzięki czemu stała się główną atrakcją turystyczną miejscowości. Przyjezdni chętnie przystawali, by zrobić sobie z nią pamiątkowe zdjęcie. Niewielu jednak miało świadomość, że Neptun oficjalnie nie był własnością naszego kraju.
Według umowy zawartej z twórcą posągu odpowiednik greckiego Posejdona miał uatrakcyjniać lokalny bulwar przez minimum dekadę, jednak po zaledwie czterech latach Storm postanowił zakończyć współpracę z miastem. Powodem tej decyzji były między innymi względy bezpieczeństwa i potrzeba zachowania czystości rzeźby.
We wtorek 22 października panowanie Neptuna w Helu przedwcześnie dobiegło końca. Posąg został spakowany do kontenera w Gdańsku, skąd opuści Polskę i popłynie aż do Australii, gdzie mieszka jego prawowity właściciel.
Neptun zakładnikiem? Hel nie chciał oddać posągu bez walki
Początkowo władze Helu były przeciwne zerwaniu umowy i złożyły ofertę odkupienia posągu, ale została ona odrzucona. Ostatecznie zdecydowały się nie kierować sprawy do sądu. Burmistrz Mirosław Wądołowski poinformował, że prowadzone z udziałem mediatora oraz pełnomocników prawnych stron mediacje doprowadziły do zawarcia ugody, na podstawie której właściciel dokona na swój koszt i swoją odpowiedzialność demontażu i wywozu rzeźby z Helu, ponadto strony zrzekają się wobec siebie wszelkich roszczeń.
Nieoficjalnie mówi się, że decyzja o demontażu posągu miała związek z incydentem z 2020 roku, w którym 22-letni turysta z Polski wspiął się na posąg, odłamując jego fragment. Na szczęście uszkodzenie okazało się jedynie tymczasowe, choć Neptun został na pewien czas pozbawiony przyrodzenia. Artysta nie krył rozczarowania.
Przekazałem go dla dobra Helu i promocji miasta. Ale cóż, też muszę dbać o swoją własność. O jego bezpieczeństwo, czystość - mówił dla Polsat News Arck Storm, który w symbolicznym geście własnoręcznie odkręcił kamienny harpun, pozbawiając bóstwa insygniów władzy.
Choć turyści niewątpliwie będą tęsknić za charakterystycznym elementem krajobrazu przy wejściu na helską plażę, burmistrz Helu zamierza zastąpić posąg nową atrakcją turystyczną. W miejscu Neptuna ma ponoć stanąć pomnik rybaka w celu podkreślenia rybackich korzeni miejscowości.