"Jak my tu mamy odpocząć?!" Te turystyczne perełki pękają w szwach
Podczas wakacji każdy z nas marzy o odpoczynku i czasie tylko dla siebie. Życie lubi jednak nas zaskakiwać. Na miejscu spotykamy tłum turystów, a żeby dostać się do atrakcji, trzeba czekać nawet kilka godzin. Podpowiadamy, których miejsc lepiej unikać z powodu nadmiernej turystyki.
Niektóre europejskie miasta nie radzą sobie z ogromnym zainteresowaniem odwiedzających. Jednak innych warto unikać zwłaszcza w 2024 roku.
Trzymaj się z daleka Amsterdamu
Amsterdam od lat przyciąga wielu turystów. Postępowanie niektórych z nich nie podoba się rządzącym. Pewne zachowania spowodowały niezliczone problemy dla mieszkańców, co doprowadziło do stworzenia przez rząd kampanii “Trzymaj się z daleka”. Poza granice miasta zostanie przeniesiona słynna Dzielnica Czerwonych Latarni.
Miasto boryka się z wyzwaniami związanymi z wynajmem krótkoterminowym. Skutkuje to przewidywanym zmniejszeniem dostępności miejsc noclegowych. Dodatkowo rozważane są działania mające na celu ograniczenie przyznawania licencji na otwieranie sklepów z pamiątkami. Podsumowaując - jeśli nie chcesz podczas wakacji oglądać pijanych turystów i martwić się, czy znajdziesz nocleg, lepiej omijaj Amsterdam w 2024 roku.
Bilet wstępu do Wenecji
Władze Wenecji reagują na ogromny napływ turystów. Wkrótce wszyscy odwiedzający miasto na wodzie będą musieli zakupić bilety. Jak dokładnie będzie wyglądał nowy system?
Czytaj więcej: Jechałam słynnym tunelem w Świnoujściu. “W sezonie może być problem”
Władze planują wprowadzenie biletów wstępu do wybranych części miasta. W określonych dniach turyści będą zobowiązani do zakupu wejściówki, która umożliwi im zwiedzanie obszarów takich jak Centro Storico, obejmujący Most Rialto, Plac Świętego Marka i Pałac Dożów. Cena biletu wstępu wyniesie 5 euro (nieco ponad 20 złotych).
Paryż gospodarzem Letnich Igrzysk Olimpijskich
W 2024 r. lepiej odpuścić sobie wizytę w Paryżu. Stolica Francji jest bowiem gospodarzem Letnich Igrzysk Olimpijskich. Przejazdy metrem mają być droższe. Bilet w jedną stronę ma kosztować ok. 4 euro (ponad 16 zł). Wzrost cen przejazdów komunikacja miejską nie wynika jedynie z organizacji wydarzeń sportowych, ale także z istotnego podwyższenia podatku turystycznego.
Odwiedzający Paryż w 2024 roku, rezerwowali nocleg nawet z rocznym wyprzedzeniem. Kwoty za pobyt w mieście zakochanych zwalają z nóg. Słynące z wysokich cen miasto, okazuje się bić rekordy w tym roku. Być może po zakończeniu IO zaplanowanych na 26.07-11.08 ceny się unormują. Jeśli nie, to jest na to szansa w 2025 roku.
Źródło: Travel off Path