"Islandia tuż za rogiem". Bajeczna atrakcja kryje się tuż obok granicy Polski
Potocznie mówi się, że Islandia jest rajem dla geologów i amatorów różnych form skalnych, szczególnie tych wulkanicznych. Wyprawa na tę odizolowaną od reszty Europy wyspę nie jest jednak ani łatwa do zorganizowania, ani tania. Jak się okazuje, namiastkę tamtejszego krajobrazu można znaleźć tuż przy polskiej granicy.
Islandia - kraina wulkanów
Przez to, że Islandia tak długo była oddzielona od reszty europejskiego kontynentu, jej krajobraz jest zupełnie unikalny. Dominują tam formy skalne stworzone przez wulkany, których nie brakowało tam w przeszłości. Ba, na terenie tego kraju wciąż jest kilka ciągle aktywnych!
Szczególnie efektowne są takie miejsca jak na przykład plaża Reynisfjara, przy której znajduje się klif stworzony z bazaltowych słupów. Podobne wizualne doświadczenia zapewnia Kanion Stuðlagil, gdzie wspomniane wcześniej skały wulkaniczne tworzą malowniczą dolinę.
Islandia w Czechach
Jak się okazuje, wszyscy ci, którzy chcieliby pooglądać takie bazaltowe słupy, wcale nie muszą zbierać przez kilka miesięcy na podróż na Islandię. Można je zobaczyć już przy okazji weekendowego wypadu do Czech, a konkretnie do Pańskiej Skały. Miejscowość znajduje się raptem godzinę drogi od Bogatyni.
Znajduje się tam wzgórze, którego zbocze pokryte jest wspomnianymi wcześniej formami geologicznymi. To pozostałość po znajdującym się tam w przeszłości kominie wulkanicznym.
Islandia po kosztach
Wycieczka na “czeską Islandię” będzie w szczególności ulgą dla naszego portfela. Na koszty składa się bowiem tylko cena paliwa i płatnego, ale taniego parkingu na miejscu. Sama atrakcja nie jest biletowana i można ją w całości obejść za darmo.
W jej okolicy znajduje się także zupełnie podstawowa infrastruktura turystyczna. Znajdziemy tam punkt informacyjny, małą kawiarnię oraz niewielki sklep. Fanom geologii nie pozostaje więc już nic innego, jak planować szybki wypad w to miejsce!