Turystka narobiła wstydu na cały Egipt. Na jaw wyszedł nielegalny proceder, mieszkańcy są w szoku
Zwiedzając słynne obiekty, niektórych turystów potrafi ponieść fantazja, czym narażają się nie tylko na krytykę, ale przede wszystkim konflikt z prawem i poważne konsekwencje. W ostatnim czasie prawdziwy skandal wywołało nagranie z udziałem turystki z Chin. Kobieta odwiedzająca znaną na całym świecie Świątynię Luksorską spróbowała swoich sił w “renowacji" jednego z najcenniejszych zabytków starożytnego Egiptu.
Słynna atrakcja Egiptu. Świątynia w Luksorze to chroniony zabytek
Egipt to od wielu lat jeden z najpopularniejszych kierunków wakacyjnych Polaków pod względem wycieczek wykupywanych w biurach podróży. Wśród turystów z Polski znany jest przede wszystkim z komfortowych i luksusowych hoteli, jednak państwo położone w północno-wschodniej Afryce oferuje wiele możliwości odpoczynku połączonych ze zwiedzaniem świątyń i grobowców pamiętających czasy starożytnych faraonów.
Czytaj więcej: Amerykanie zachłysnęli się polskim miastem. Pokochali słynne wypieki, a to nie koniec zachwytów
Świątynia Luksorska, zwana także Świątynią Narodzin Amona, boga sprawcy niewidzialnego wiatru, urodzaju i płodności, jest jednym z dwóch najważniejszych zabytków wschodniego brzegu Teb. Hieroglify, starożytne ruiny, pozostałości dawnych świątyń i aleja sfinksów — te i wiele innych elementów ściągają turystów żądnych wiedzy o starożytnej cywilizacji. Wśród nich znalazła się turystka z Chin, która mocno naraziła się Egipcjanom. Tak przynajmniej wynika z doniesień medialnych.
Turystka zabawiła się w "konserwatora zabytków"
Choć polscy turyści tak samo potrafią dać się lubić, jak narobić wstydu za granicą, ludzka głupota i ignorancja nie mają paszportu ani narodowości. Jak informuje serwis hurghada.pl, w mediach społecznościowych pojawiło się wideo przedstawiające turystkę rzekomo uczestniczącą w odnawianiu inskrypcji zapisanych na ścianie Świątyni Luksorskiej.
Czytaj więcej: Ostatnia wioska rybacka nad Bałtykiem kusi bajkową scenerią. Nie ma w Polsce drugiego takiego miejsca
Kobieta wzięła do ręki pędzel i przy pomocy bliżej nieokreślonej substancji zaczęła “odnawiać” zabytek powstały 3400 lat temu. “Renowacja” odbywała się pod okiem wyraźnie zadowolonego technika specjalizującego się pracach konserwatorskich na terenie świątyni.
Po publikacji materiału w sieci Egipcjanie otwarcie wyrazili swoje niezadowolenie, twierdząc, że "taki czyn jest wyrazem braku szacunku dla ich cywilizacji". Oburzenie, jakie wywołało nagranie z udziałem chińskiej turystyki, zmobilizowało egipskie Ministerstwo Turystyki i Starożytności do wszczęcia pilnego dochodzenia.
Okazuje się, że jedną z atrakcji turystycznych jest możliwość zrobienia zdjęć w trakcie symbolicznego uczestnictwa w pracach restauratorskich lub wykopaliskowych — oczywiście za drobną opłatą. Wówczas turyści nie posługują się farbą, lecz środkiem czyszczącym, który — przynajmniej w teorii — jest nieszkodliwy dla powierzchni kamiennych.
Pracownik świątyni pociągnięty do odpowiedzialności
Kierownik Wydziału Renowacji Zabytków na Uniwersytecie South Valley dr Al Ashmawi przekazał, że działania widoczne na filmie, które miały być jedynie “niewinnym żartem", mogą prowadzić do zamazania drobnych szczegółów i napisów na artefaktach, których nie można już będzie odtworzyć. Podkreślił również, że materiały, z których powstały artefakty, takie jak wapień, czy granit, są bardzo wrażliwe i narażone na zabrudzenia.
Film, choć miał być żartem, wywołał kontrowersje w mediach społecznościowych. Zachowanie chińskiej turystki sprowokowało burzliwą dyskusję na temat konieczności poszanowania stanowisk archeologicznych, odpowiedzialności za dziedzictwo kulturowe oraz problematyki dotykania eksponatów i zabytków o najwyższej wartości historycznej.
Prokuratura w Luksorze wszczęła dochodzenie w tej sprawie. W konsekwencji incydentu konserwator zabytków, który pojawił się na nagraniu z dziewczyną, został zawieszony w pracy. Minister turystyki i starożytności Sherif Fathi podkreślił, że departament „nie będzie tolerował żadnych działań, które szkodzą starożytnemu dziedzictwu Egiptu lub jego pracom konserwatorskim”.
Za: Hurghada.pl