Morski ssak zaatakował już 18 osób, w tym małego chłopca. Turyści myśleli, że jest przyjazny
W pobliżu miasta Mihama na japońskiej wyspie Honsiu odnotowano już 18 ataków morskiego zwierzęcia na ludziach. Wszystkie miały miejsce podczas tegorocznego lata. Naukowcy wyjaśniają, że ssak może być “sfrustrowany i samotny”.
Morski ssak sieje postrach u wybrzeży Japonii
Delfiny z reguły postrzegane są jako przyjazne zwierzęta. Takie myślenie potrafi być jednak zgubne, bowiem te mądre ssaki potrafią być agresywne. W 1994 roku w Brazylii delfin o imieniu Tiao zaatakował pływaków, którzy próbowali się do niego przybliżyć. Jeden z mężczyzn zginął, drugi z kolei odniósł obrażenia. Wcześniej ten sam delfin zranił 22 osoby.
Jak podaje agencja Kyodo, tym razem delfina, który wykazuje skrajnie niebezpieczne zachowanie zaobserwowano w japońskim mieście Mihama. Naukowcy twierdzą, że za wszystkimi dotychczasowymi atakami w tym miejscu stoi jeden osobnik, czyli butlonos.
Delfin zaatakował ucznia szkoły podstawowej
W Japonii jednym z poszkodowanych przez delfina jest młody uczeń szkoły podstawowej. W wyniku ataku lekarze musieli założyć mu na palcu ponad 20 szwów - przekazała agencja, powołując się na straż przybrzeżną.
Ataki delfinów potrafią być śmiertelne. Jak zdradza agencja Kyodo, za pomocą ostrych zębów mogą mocno zranić drugą żywą istotę, a nawet wciągnąć ją w głąb morza. To, że w ogóle postanawiają zaatakować, zdarza się bardzo rzadko i dotyczy tylko pojedynczych osobników.
Naukowiec wyjaśnia zachowanie delfina
“Tak jak u ludzi i innych zwierząt społecznych wahania hormonalne, frustracja seksualna lub chęć dominacji może skłonić delfina do ranienia osób, z którymi wchodzi w interakcje. Jako że są one tak potężnymi zwierzętami, może to doprowadzić do poważnych obrażeń u ludzi” - wytłumaczył biolog Simon Allen z australijskiego projektu badań nad delfinami Shark Bay Dolphin Research.
Za: BBC