Hiszpanie drżą przed katastrofą. Susza odsłania to, co przez lata skrywała woda
Termometry w Hiszpanii w marcu wskazywały nawet 30 stopni Celsjusza. Nie zdarzyło się to jeszcze nigdy wcześniej, a dokładne pomiary prowadzone są od 1850 r. Już teraz na Półwyspie Iberyjskim panuje susza i szaleją niszczycielskie pożary, jakich nie pamiętają najstarsi mieszkańcy. Opadająca woda w zbiornikach odkrywa to, o czym ludzie już dawno zapomnieli.
W Katalonii panuje katastrofalna susza. Region stał się turystycznym celem
Jeszcze nigdy wcześniej hiszpańscy meteorolodzy nie odnotowywali tak wysokich temperatur w marcu. Słupki rtęci sięgały niekiedy nawet powyżej 30 stopni Celsjusza, czyli aż o 10 stopni więcej niż normalnie. Tej wiosny 20 st. C odnotowuje się co najwyżej nocami. Z początkiem kwietnia nic się nie zmieniło, a w prognozach nadal słońce. Cieszyć mogą się z tego co najwyżej turyści i to tacy, którzy przyjadą do Hiszpanii na krótko, dlatego niedobór wody nie zdąży zakłócić im radości z urlopu.
Susza oddała Hiszpanom zalane dawno temu miasteczko. Od razu stało się ono celem wielu podróżnych. Spod powierzchni wody wyłoniły się ruiny tysiącletniego kamiennego kościoła Sant Romá w prowincji Girona w Katalonii. Można go zobaczyć, bo zbiornik wodny Sau na rzece Ter, który powstał w latach 1947-1962, kiedy zalano okolice, by zbudować tamę, wysechł w 90 procentach. Większość mieszkańców widzi świątynię po raz pierwszy w życiu. Dotąd ponad taflę wystawała tylko jej dzwonnica i to jedynie, gdy poziom wody się obniżał. Oficjalna Organizacja Rekordów Świata uznaje budynek za najstarszy na świecie zachowany pionowo w wodzie.
To wszystko jednak nie jest powodem do radości. Sau regularnie odwiedzają pracownicy ochrony środowiska i rybacy. Muszą dbać o ryby i dokładnie oczyszczać zbiornik, inaczej zwierzęta nie przetrwają w tych warunkach.
- W Katalonii, na północy, powinno być chłodniej niż w innych częściach kraju, ale w tym sezonie tak nie jest.
- Wody w zbiornikach jest o 75 proc. mniej niż powinno jej być o tej porze roku.
- Mieszkańcy muszą ograniczyć zużycie wody.
- To samo władze nakazały m.in. sześciu milionom mieszkańców Barcelony.
Polacy też odczują suszę, jaka nęka Hiszpanów
Susza utrudnia życie rolnikom. Ci mieszkający we wsi L'Espunyola w Katalonii wierzą, że ratunek może przyjść tylko z nieba. Skrzyknęli się w mediach społecznościowych i poprosili proboszcza o odprawienie mszy. Ponad pół tysiąca osób modliło się o deszcz. Jeśli nie spadnie w ciągu dwóch tygodni, będą zrujnowani. Według prognoz na cud nie ma co liczyć.
- Trzeba się będzie liczyć z podwyżkami żywności i to w całej Europie.
- Plony warzyw będą niższe, w górę pójdą m.in. ceny pomidorów.
- Straty zapowiadają też hodowcy świń.
- W hiszpańskiej telewizji publicznej szacowali, że za szynkę trzeba będzie płacić o ok. 20 proc. więcej.
Susza trawi Hiszpanię, Francję i Włochy. Płoną lasy
Susza to narastający od kilku lat problem, po suchej zimie i wiosennych upałach sytuacja się drastycznie pogorszyła. Na Półwyspie Iberyjskim spłonęły już cztery tysiące hektarów lasów. Władze Hiszpanii podkreślają, że sytuacja jest poważna - kraj wiosną trawią wielkie pożary, takie, jakie dotąd zdarzały się jedynie w środku upalnego lata.
Unijne Wspólne Centrum Badawcze podkreśla, że klęsce suszy w Hiszpanii, ale też Francji i we Włoszech zapobiegną tylko duże i regularne opady deszczu w najbliższych tygodniach.
Fot. Canva
Źródła: BBC, TVN 24