Groził, że ma w bagażu bombę. 52-letni Polak słono zapłacił za swój żart
Od czasu do czasu na lotniskach zdarzają się nieodpowiedzialni żartownisie, którzy myśląc, że są zabawni, zgłaszają obsłudze pokładowej przewożenie np. bomby. Nie inaczej było w środę 12 lipca na lotnisku w Bydgoszczy.
Straż Graniczna poinformowała o ukaraniu żartownisia wysokim mandatem.
Groził, że ma bombę na lotnisku
12 lipca na bydgoskim lotnisku miał się odbyć lot do tureckiej Antalyi. 52-letni mieszkaniec Włocławka dostarczył współpasażerom dodatkowych wrażeń. Mężczyzna miał podczas odprawy bagażu powiedzieć, że w walizce posiada bombę.
Tego typu zgłoszenia są zawsze brane na poważnie przez Straż Graniczną. “Nieprzemyślane stwierdzenie włocławianina natychmiast uruchomiło lotniskowe procedury bezpieczeństwa” - czytamy na stronie nadwiślański.strazgraniczna.pl.
Straż Graniczna w akcji
Na miejsce natychmiast wezwano pirotechników Straży Granicznej. Służby dokładnie przebadały potencjalnie niebezpieczny bagaż pasażera. Walizkę prześwietlono oraz sprawdzono manualnie - wynik okazał się negatywny.
52-letni mężczyzna od razu wyraził skruchę i tłumaczył się, że miał to być jedynie niewinny żart z jego strony.
52-latek został ukarany mandatem
Włocławianin otrzymał mandat w wysokości 500 zł. Na szczęście dla niego - incydent nie spowodował opóźnień w lotach, a kapitan samolotu zgodził się zabrać mężczyznę w podniebny rejs. Zazwyczaj piloci nie pozwalają żartownisiom wejść na pokład samolotu.