Turysci.pl Polska Flixbus nabił pasażerów w butelkę. Koszmar zaczął się w środku nocy. "Dno"

Flixbus nabił pasażerów w butelkę. Koszmar zaczął się w środku nocy. "Dno"

2 października 2024
Autor tekstu: Kamila Sabatowska

Flixbus to jeden z najpopularniejszych przewoźników w Polsce. Z jego usług korzysta wielu turystów, a przewozy międzykrajowe umożliwiają nawet zagraniczne wycieczki. Jeden z pasażerów podzielił się swoją historią w sieci. Nie wszystko było tak kolorowe. Na jego zarzuty odpowiedziała również firma.

Kurs Flixbusa miał być opóźniony

Damian Zawrotniak jest znany w sieci jako “Pan Dociekliwy” to, jak sam o sobie pisze w social mediach, dziennikarz i podróżnik. Mężczyzna zarezerwował przejazd Flixbusem z Krakowa do Torunia . Kurs miał odbyć się chwilę przed północą i miał przebiec w nocy z piątku na sobotę.

Problemy zaczęły się jeszcze kiedy był w drodze na dworzec, skąd miał wsiąść do podstawionego przez przewoźnika busa. Już wtedy otrzymał informację, że kurs będzie opóźniony o ok. 2 godziny . Po dotarciu na miejsce okazało się, że zaplanowany na 23.59 przejazd, ma odbyć się najwcześniej dopiero o 3.29 . Biorąc pod uwagę późną porę, mężczyzna nie miał zamiaru czekać na dworcu w nocy tyle godzin i zdecydował się na pokonanie trasy do Torunia pociągiem, z przesiadką w Warszawie .

Czytaj też: Urlop pod palmami to przeżytek. Polacy pokochali nowy rodzaj podróżowania. Tu nie liczy się cena

Zaczęło się o 5 rano. "Gejzer" trującego dymu bucha w sercu Polski

Kurs Flixbusa został odwołany

Zawrotniak dotarł na miejsce pociągiem, jednak z ciekawości postanowił sprawdzić, o której finalnie Flixbus pojawił się w Krakowie . Jednak tego, co zobaczył, zupełnie się nie spodziewał. Po pierwsze mężczyzna tłumaczył sobie, że kurs pewnie zaczynał się w którymś zagranicznym mieście, a jak wiadomo, trasa bywa nieprzewidywalna: korki, powodzie, czy wypadki mogą zdarzyć się zupełnie nieplanowanie. Mocno zaskoczył się, gdy okazało się, że Flixbus startował z Zakopanego .

Jednak jeszcze większe oczy zrobił, gdy doczytał, że kurs został całkowicie odwołany . To sprawiło, że postanowił nagłośnić całą sytuację w mediach. W związku z powyższym zastanawia się, czy jeszcze kiedykolwiek zdecyduje się skorzystać z usług wspomnianego przewoźnika .

Kiedy jechałem do Warszawy, sprawdziłem z ciekawości, jak wygląda opóźnienie. Okazało się, że autobus został całkowicie anulowany. Zero informacji dlaczego, niepodstawiony inny autobus. Jakieś tam informacje, że możemy się ubiegać o zwrot. Współczuję ludziom, którzy tam na dworcu czekali, bo w sumie to tylko ja się chyba tak rzuciłem, że pojadę sobie przez Warszawę. Tamte osoby czekały, i się tego autobusu nie doczekały. Bardzo to nieprofesjonalne. Dno - relacjonował podróżny w social mediach.

Flixbus odnosi się do zarzutów

Zgodnie z tym, co przekazało biuro prasowe Flixbusa, autokar, który miał pokonać trasę z Zakopanego do Gdyni, zepsuł się . Firma zaprzecza jednak, aby pozostawiła pasażerów mających wykupione bilety na przejazd bez informacji oraz pomocy.

Podczas przygotowania do podróży na trasie Zakopane – Gdynia, autobus uległ awarii. Kierowca po pojawieniu się usterki w pojeździe natychmiast poinformował o tym dział kontroli ruchu FlixBusa, aby wspólnie znaleźć najlepsze rozwiązanie i zapewnić pasażerom jak najszybsze dotarcie do celu podróży. Ze względu na czas potrzebny na przyjazd serwisu oraz naprawę pojazdu, wszyscy pasażerowie rozpoczynający podróż w Zakopanem zostali przepisani na inny kurs. Pasażerom, których kurs został przełożony na kolejny dzień na rano, zaoferowano hotel do 80 euro za osobę - komentuje sprawę przewoźnik.

Pasażerowie, którzy znaleźli się w takiej sytuacji, mogą złożyć wniosek o zwrot kosztów za bilet . Wystarczy wypełnić odpowiedni formularz, który można znaleźć, chociażby na stronie internetowej Flixbusa. Co ważne, mogą starać się o to także osoby, które zdecydowały się skorzystać z alternatywnych środków transportu.

Czytaj też: Te kraje omijaj na all inclusive w październiku. Możesz się niemiło zaskoczyć

"Więcej z nimi nie polecę!". Skandal w samolocie LOT. Dziennikarz pokazał, do czego został zmuszony
Uciekł z baru bez płacenia. Po 15 latach ruszyło go sumienie. O tym, co zrobił, mówią całe Włochy
Obserwuj nas w
autor
Kamila Sabatowska

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@turysci.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@turysci.pl
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy