Mówią na nie "Wrota Piekieł". Jedno z najbardziej tajemniczych miejsc jest w Rosji, dziura pomieści 10-piętrowy budynek
Dziura na Półwyspie Jamalskim o głębokości 35 m jest najgłębszym kraterem w swoim rodzaju. Mieszkańcy nazywają go "wrotami piekieł", chociaż w środku zamiast ognia pojawia się woda. Naukowcy opisali to zjawisko i nie wykluczają, że turyści przyjadą podziwiać nietypowy krajobraz.
Badacze odkryli kratery po wybuchach gazu
Wasilij Bogojawlenski, wicedyrektor Instytutu Problemów Ropy i Gazu Rosyjskiej Akademii Nauk rozmawiał z dziennikarką Onetu. Wyjawił wiele ciekawych szczegółów na temat kraterów na Półwyspie Jamalskim. Pierwszy z nich odkryto w 2014 r., lecz podejrzewa się, że mógł powstać rok wcześniej.
Wielka dziura w ziemi powstaje nagle. Gaz ziemny skumulowany w głębokich warstwach skał lub soczewkach lodowych wydostaje się na powierzchnię, niszcząc wszystko na swojej drodze. Korzystając z różnych metod badawczych, udało się ustalić, że przyczyną tego zjawiska jest podgrzewanie gazu przez ciepło z wnętrza ziemi.
W obrębie koła podbiegunowego większość terenów jest wieczną zmarzliną. Oznacza to, że skute lodem warstwy ziemi nigdy nie rozmarzają do samego końca. Silny wybuch pod powierzchnią powoduje rozrywanie zwartego gruntu, który zostaje wyrzucony w powietrze. W ziemi pozostaje regularny krater, który się nie osypuje, ponieważ ściany są zmarznięte.
Później stają się jeziorami
Kratery powstałe w wyniku wybuchu gazu ziemnego trzeba badać od razu. Po niedługim czasie w środku zbiera się woda, która skutecznie utrudnia eksplorację. Dziś wiadomo już, że okrągłe jeziorka na całym obszarze mają właśnie pochodzenie termokrasowe.
Na całym świecie można zaobserwować to zjawisko, lecz większość kraterów znajduje się pod wodą. Na dnie oceanu nie mamy możliwości przyjrzenia im się z taką dokładnością, jak na Jamale. Mroźny klimat sprzyja badaczom, którzy odważyli się zejść do środka, by prowadzić badania geofizyczne.
Na miejscu stale pracują specjaliści, którzy starają się zebrać materiały niezbędne do poparcia swojej teorii na temat powstawania kraterów. Jeden z nich pojawił się w 2020 r. i nawet pandemia nie mogła powstrzymać naukowców od dotarcia do niego.
Dziura w ziemi wygląda przerażająco
Na krótkim filmie zamieszczonym w serwisie YouTube na kanale "euronews (in English)" widać, że krater ma niemal idealnie gładkie ściany. Tylko na samej górze ziemia rozmarzła i nie wygląda jak beton. Stanięcie na krawędzi wymaga wielkiej odwagi. Dziennikarka Onetu zapytała, czy turyści będą mogli zobaczyć kratery.
- Teoretycznie tak, a w praktyce raczej nie, dlatego że są to miejsca, do których trudno dotrzeć - można to zrobić tylko śmigłowcem. Jest to trudne do zorganizowania i kosztowne. W tym roku zorganizowaliśmy 13. wyprawę, z wielkim trudem, dlatego że pandemia znacznie nam to utrudniła -wyjaśnił Bogojawlenski cytowany przez Onet.
Pojawiły się podejrzenia, że do wybuchów gazu przyczynia się ocieplenie klimatu, lecz badacz wyjaśnił, że ma to niewielkie znaczenie. To ciepło płynące z wnętrza ziemi powoduje przemieszczanie się metanu ku górze, by ostatecznie wypchnąć go na powierzchnię. Podobnie jak w przypadku wulkanów, strumień ciepła wywiera presję na skały, które ulegają deformacjom. Nie musimy się obawiać, że zjawiska termokrasowe się nasilą.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Klamka zapadła, będzie większa kontrola turystów. Pojawią się bramki i kamery
Turyści nagminnie robią jedną rzecz. Lepiej przestać, skutki mogą być opłakane
Zacznie się już dzisiaj i potrwa do piątku. Potem szykują się zmiany w całym kraju
Źródło: Onet