"Dużo krwi i okropności". Pasażerowie trafili do szpitala. Tego lotu długo nie zapomną
To horror, którego obawia się każdy pasażer przed startem. W wyniku silnych turbulencji, aż 11 osób lecących we wtorek samolotem linii Delta Air trafiło do szpitala. Było naprawdę niebezpiecznie.
Jeden z pasażerów relacjonował w rozmowie z FOX 5 Atlanta, że na pokładzie widział "dużo krwi i okropności".
Pasażerowie samolotu trafili do szpitala. Turbulencje podczas lotu
“Wydaje mi się, że kilkanaście osób odniosło obrażenia głowy, w tym kilka stewardes. Z narzeczoną jesteśmy teraz tak przerażeni, że dalszą trasę pokonamy już wynajętym samochodem” - opisał swój lot w rozmowie z FOX 5 Atlanta jeden z pasażerów samolotu. Jak sam przyznaje, widział na pokładzie “dużo krwi i okropności”.
Po wylądowaniu hospitalizowanych zostało jedenaścioro osób. Wśród poszkodowanych znaleźli się zarówno pasażerowie, jak i członkowie załogi pokładowej. Ich stan nie jest znany.
Samolot wpadł w turbulencje szykując się do lądowania
W komentarzu przedstawiciele linii Delta Airlines poinformowali także, że "na pokładzie samolotu lecącego we wtorek z Mediolanu do Atlanty znajdowało się 151 pasażerów oraz 14 członków załogi. Jedenaście osób ucierpiało wskutek "poważnych turbulencji".
Na pokładzie samolotu Delta Airlines, lecącego we wtorek z Mediolanu do Atlanty pojawiły się poważne problemy. Maszyna znajdowała się już dość blisko lotniska - zaledwie 65 kilometrów na północny-wschód od docelowego lotniska Hartsfield-Jackson International Airport w Atlancie. Wtedy wpadł w turbulencje.
Zmiany klimatyczne przyczyną problemów w samolotach
W czerwcu opublikowano bardzo ciekawe wnioski z analizy przeprowadzonej przez naukowców z Uniwersytetu w Reading w Wielkiej Brytanii. Wskazują one, że w ostatnich dekadach nastąpił wzrost częstotliwości występowania turbulencji. W ocenie naukowców odpowiadają za to zmiany klimatu.