Dramat na popularnej atrakcji. Szklany most nagle zapadł się pod turystami.
Obawa przed zapadnięciem się szklanego mostu w tym przypadku okazała się słuszna. Turyści weszli na słynną atrakcję i przeżyli prawdziwy horror. Jedna osoba zginęła, z kolei druga została ranna.
Na most zdecydowało się wejść 11 osób. Szybko tego pożałowali.
Szklane mosty a bezpieczeństwo. Obawy turystów się ziściły
Szklane mosty zyskują na popularności. Nietrudno znaleźć je w popularnych punktach widokowych w Polsce i za granicą. Wielu bez lęku decyduje się na nie wejść, z kolei nie brakuje takich, którym w głowie kłębią się najczarniejsze scenariusze. Spoglądanie w dół, gdy stąpamy po przezroczystych, szklanych płytach może być przerażające. Niektórzy zastanawiają się, czy to w ogóle bezpieczne. Choć pomysłodawcy zapewniają, że tak, to w przeszłości nie raz dochodziło do incydentów, w których to pod ciężarem szklane pomosty się zapadały.
Nie inaczej było w przypadku mostu znajdującego się w lesie sosnowym Limpakuwus w Banyumas na Jawie Środkowej. 25 października podczas odwiedzin turystów doszło tam do tragedii.
Szklany most pękł pod wycieczką odwiedzających. Spadła dwójka turystów
Przezroczysty most w lesie Limpakuwus znajdujący się na 10 m wysokości cieszy się ogromną popularnością. Dla turystów to jedna z ciekawszych lokalnych atrakcji. Prawdziwy horror przeżyli jednak ci, którzy postanowili udać się tam w środę, 25 października.
Na miejsce przyjechała wycieczka z miasta Cilapac, składająca się z 11 osób. Podczas przechodzenia grupa postanowiła podzielić się na dwie mniejsze. W pewnym momencie zupełnie niespodziewanie szklany most pękł. W rozmowie z tamtejszymi mediami jeden z pracowników przyznał, że usłyszał wówczas dźwięk tłuczonego szkła. Wraz ze szklanymi odłamkami na ziemie spadła dwójka turystów.
Jedna osoba nie żyje. Już wcześniej zwracano uwagę na zbyt cienkie szkło
Na miejsce od razu przybyły służby ratunkowe. Mimo starań lekarzy jeden turysta zmarł. Był to 49-letni mężczyzna. Z kolei 41-latek poniósł lekkie obrażenia. Reszta turystów zdążyła szybko zareagować i złapali się konstrukcji mostu.
Nic dziwnego, że gdy słyszymy takie dramatyczne historie, obawa przed wejściem na taki przezroczysty pomost rośnie. Okazuje się jednak, że ten, na który weszli turyści, był znacznie cieńszy, niż powinien, bowiem miał zaledwie 1,2 centymetra grubości.
Eko Purnomo, prezes spółdzielni Limpakuwus Pine Forest Cooperative zastosował się do wniosku policji i zamknął wskazany obszar turystyczny na czas dochodzenia.
