Dotykał ją i nie chciał zatrzymać auta. Turystka przeżyła w taksówce koszmar
Bez względu na to, do jakiego się udajemy kraju, zawsze powinniśmy zachować ostrożność i nie ufać obcym. Na niebezpieczeństwo możemy być bowiem narażeni nawet w taksówce. Turystka, która w minionym tygodniu poleciała na Maltę, przeżyła prawdziwy koszmar. Kierowca pojazdu molestował ją podczas podróży.
Wielokrotnie nakazywała, by mężczyzna się zatrzymał, lecz bezskutecznie. Kobieta wszystko nagrała i sprawę zgłosiła na policję.
Na lotnisku wsiadła w taksówkę. Mężczyzna zaczął ją molestować
Niektóre tego typu historie wzbudzają przerażenie i pewne obawy. Zaczynamy zadawać sobie pytanie, czy będąc na wakacjach, możemy w pełni czuć się bezpiecznie. Wielokrotnie bowiem w sieci turyści dzielili się swoimi nieprzyjemnymi przeżyciami nawet podczas jazdy taksówką. Takie sytuacje niestety mogą zdarzyć się wszędzie.
Turystka, która 3 lutego przyleciała na Maltę, zupełnie nie spodziewała się, że od razu po złapaniu taksówki na lotnisku przydarzy jej się coś tak koszmarnego. Wszystko opisano w “Times of Malta”. Okazało się, że mężczyzna zaczął wypowiadać w kierunku kobiety niepokojące komentarze, jak tylko ta wsiadła do auta. Później zaczął ją dotykać.
Turystka “tysiąc razy” prosiła, by kierowca się zatrzymał
Jak relacjonuje “Times of Malta”, kobieta była przerażona całą sytuacją. Kiedy mężczyzna położył dłoń na jej kolanach, ta go odepchnęła i kazała natychmiast przestać. Kierowca Egipcjanin nie zamierzał ustępować i zaczął dotykać także jej intymnych miejsc.
- Kazała mu się zatrzymać “tysiąc razy”, potajemnie filmując wszystko telefonem - powiedziała w sądzie cytowana przez portal inspektor Roxanne Tabone. Kobieta zgłosiła sprawę na policję i pokazała nagranie. Na szczęście udało się namierzyć podejrzanego.
Kierowca taksówki przeprosił turystkę
Sprawa trafiła na drogę sądową. Prawnik mężczyzny udowodnił, że ten nigdy wcześniej nie dopuścił się takiego przestępstwa. Dodał też, że na Malcie pracuje już długo i to pierwszy raz, kiedy tak się zachowa. Przyznał się do winy i przeprosił.
Z aresztu wyszedł za kaucją w wysokości 500 euro do czasu, kiedy zapadnie ostateczny wyrok. Z kolei na kobietę nałożono ochronę i zakazano publikować jej nazwiska.
Źródło: Times of Malta