Ciało Anastazji znaleziono w dwóch workach. Mija rok od tragedii na wyspie Kos
Mija rok od makabry, jaka wydarzyła się na greckiej wyspie Kos. Anastazja Rubińska wybrała się wówczas ze swoim chłopakiem do pracy. Kobieta zniknęła w tajemniczych okolicznościach, a po blisko tygodniu odnaleziono jej ciało w dwóch reklamówkach. Co dalej ze sprawą?
Anastazja pojechała do pracy na wyspę Kos
Oczy całej Polski w czerwcu 2023 r. były zwrócone na wyspę Kos. To właśnie tam 27-letnia Anastazja Rubińska wyjechała ze swoim chłopakiem, gdzie wspólnie pracowali w jednym z hoteli.
W poniedziałek 12 czerwca 2023 r. kobieta miała pójść z obywatelem Bangladeszu do jego mieszka, a następnie skontaktować się ze swoim chłopakiem Michałem. Anastazja miała wyznać, że czuje się niekomfortowo i być może grozi jej niebezpieczeństwo. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna przyjechał jednak za późno.
32-letni obywatel Bangladeszu był ostatnią osobą, która widziała 27-letnią Polkę żywą. Wyjawił śledczym, że obcował płciowo z dziewczyną, gdy ta była w stanie nietrzeźwości. To właśnie on jest podejrzany o zabójstwo Anastazji.
Ciało w dwóch reklamówkach
Po blisko tygodniowych poszukiwaniach, ciało kobiety odnaleziono w dwóch reklamówkach, między mieszkaniem 32-letniego obywatela Bangladeszu a mokradłami.
- Ciało było nagie, w dwóch workach: jeden przykrywał nogi, drugi głowę, odsłaniając część ciała między nimi - powiedziała greckim mediom jedna z wolontariuszek, która pomagała w poszukiwaniach. Głównym podejrzanym w sprawie jest 32-letni obywatel Bangladeszu, Salahuddin S., który usłyszał w zeszłym roku zarzut porwania, gwałtu i zabójstwa Polki.
Śledztwo w sprawie Anastazji
Mija rok od tragedii, a jak się okazuje, Banglijczyk nadal nie stanął przed greckim sądem. Nie wiadomo nawet, kiedy do tego dojdzie. Początkowo media informowały o tym, że pierwsza rozprawa odbędzie się pod koniec czerwca, jednak nie jest to pewne. W śledztwo zanagażowna jest też wrocławska prokuratura. Nic jednak nie wskazuje na to, że koszmar rodziny prędko się skończy.
- Postępowanie w sprawie zabójstwa Anastazji R. pozostaje w toku. W chwili obecnej czekamy na tłumaczenie z języka greckiego materiałów uzyskanych z postępowania prowadzonego na wyspie Kos. I na tę chwilę, na obecnym etapie postępowania, to jest wszystko, co mogę przekazać - tłumaczyła "Faktowi" prok. Anna Placzek-Grzelak, rzeczniczka wrocławskiej prokuratury.
- Dopiero po uzyskaniu tłumaczenia materiałów prokurator będzie mógł się z nimi zapoznać i zdecydować o ewentualnych kolejnych czynnościach lub ewentualnym zakończeniu postępowania. Więc to jeszcze za wcześnie, żeby mówić o jego końcu - dodała.