Celnicy aż złapali się za głowy. Nie mogli uwierzyć w to, co znaleźli w walizce turystki
Podróże od kilku lat są stałym elementem życia wielu Polaków. Podczas gdy jedni wolą turystykę krajową, inni chcę zwiedzać najdalsze zakątki świata. Niestety z tych zagranicznych wojaży czasami wracają z makabrycznymi pamiątkami.
Pamiątki z wakacji pozwalają przywołać miłe wspomnienia z wyjazdów. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie muszle znalezione na plaży, czy przedmioty sprzedawane przez handlarzy można zabrać do domu. "Nielegalne" pamiątki celnicy znaleźli w walizce jednej z turystek na lotnisku w Krakowie.
Zakazane pamiątki z wakacji. Celnicy nie mogli uwierzyć
O nietypowej interwencji na lotnisku w Krakwie poinformowała na Twitterze Małopolska KAS. To właśnie jej funkcjonariusze podczas rutynowej kontroli znaleźli w walizce jednej z turystek aż 24 zakazane przedmioty.
Jak się okazało, kobieta z wakacji na Seszelach postanowiła zabrać aż 3 kg rafotwórczych koralowców. "Odwiedzają je dziesiątki tysięcy turystów. Seszele. Tylko 455 km2 powierzchni. Jak myślicie, kiedy zniknie ich rafa, jeśli każdy z turystów zabierze do walizki ok. 3 kg rafotwórczych koralowców" – podkreślili ze smutkiem przedstawiciele KAS.
Nielegalne przedmioty w walizce. Kara może być bardzo surowa
Przedstawiciele Krajowej Administracji Sądowej przypomnieli, że korale zostały wymienione w Konwencji Waszyngtońskiej, nazywanej również listą CITES. To właśnie tam znajduje się regularnie aktualizowany wykaz przedmiotów, których przewóz wymaga specjalnego zezwolenia.
Za ich przewożenie bez odpowiednich dokumentów przewidziano surowe kary. W najłagodniejszym przypadku turyści są karani mandatami w wysokości od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. W skrajnych przypadkach za przewóz i działalność komercyjną związaną z nielegalnym obrotem chronionymi obiektami grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Nietypowe znalezisko na lotnisku w Krakowie
24 elementy rafy koralowej to nie jedyne nietypowe znalezisko w Krakowie. 19 września przedstawiciele Małopolskiego KAS poinformowali bowiem o turystach, którzy w swoich bagażach przewozili 103 kg wędlin . Ich łączna wartość to aż 10 tys. zł. Cały ładunek zostanie zutylizowany.
Zobacz też: Polki masowo popełniły błąd zagrażający ich dziecku. Dotyczy niemal każdego, trzeba działać szybko
"Na terytorium Unii Europejskiej nie można wwozić produktów mięsnych i mleczarskich bez przeprowadzenia granicznej kontroli weterynaryjnej. W przypadku ruchu podróżnych przywóz takiej żywności jest całkowicie zakazany. Przy wjeździe do UE trzeba liczyć z kontrolami celnymi. Produkty mięsne lub mleczne, przywożone wbrew zakazom, zostaną zatrzymane i zniszczone; podróżnemu grozi również grzywna lub pociągnięcie do odpowiedzialności karnej" – przypomniała Anna Miłosz, kierownik Oddziału Celnego Port Lotniczy Kraków-Balice.