Bieg i wielka bitwa o leżaki. Tak w Hiszpanii urlopowicze walczą o najlepsze miejsca

Tiktokerka pokazała, co dzieje się nad basenem o 6 rano

Jest godzina 6 rano. Otwierają się drzwi na teren basenu hotelowego, a Julie Larsson włącza nagrywanie w swoim telefonie. Tłumy wczasowiczów wbiegają na teren uzbrojeni w broń ostateczną - ręczniki plażowe - i biegną w kierunku leżaków, by w swoisty sposób "zarezerwować" sobie najlepszą miejscówkę.

Uczestnicy wakacyjnej dyscypliny nie biorą jeńców i są gotowi rozpychać się łokciami byleby tylko zaznaczyć swoje terytorium. Celują wyłącznie w siedzenia tuż przy basenie, a nawet rezerwują kilka miejsc jednocześnie. Widać, że co poniektórzy mają w tym godną pozazdroszczenia wprawę.

Gdy turyści mają już stuprocentową pewność, że wybrany leżak został przez nich "zaklepany", udają się na śniadanie, by finalnie okupować basen przez resztę dnia.

Część internautów komentujących nagranie przyznała, że im samym lub ich bliskim również zdarzyło się uczestniczyć w basenowych wyścigach. Niektórzy zauważają podobieństwo do zwyczaju znad polskiego morza: "To samo co w Polsce z parawanami" - czytamy pod filmem.

Bitwa o leżaki nad basenem - nowy sport, nie tylko Polaków

Rytuał zajmowania leżaków nad basenem nie jest żadną nowością ani w dużych hotelach, ani w kurortach. Jak twierdzą świadkowie, rezerwowanie miejsc to przede wszystkim domena Niemców i Brytyjczyków, którzy zaprawieni w hotelowych bojach, dają wątpliwy przykład turystom innych narodowości.

Takie zachowanie jest źródłem niezadowolenia innych wczasowiczów, które także chcą skorzystać z udogodnień obiektu hotelowego bez konieczności zrywania się z łóżka o 6 rano i ustawiania w kolejce. Na szczęście cześć hoteli próbuje walczyć z tym problemem.

Pracownicy niektórych kurortów zostali poinstruowani, by usuwać ręczniki po 2-3 godzinach niepojawiania się gościa hotelowego na swoim miejscu. W ten sposób leżak zostaje zwolniony i udostępniony innym gościom hotelu. Jak wygląda to w praktyce? Delikatnie mówiąc, różnie.

1. Gorączka cenowa nad polskim morzem? Turysta pokazał, ile zapłacił za dwa piwa w Gdańsku

2. Turystom w Turcji grozi aresztowanie. Jeden z lokalnych przepisów jest niezwykle ważny

3. Na Santorini nie odpoczniesz bez tłumów. Oto, co dzieje się na greckiej wyspie

Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami, lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: redakcja@turysci.pl.

Źródło: turystyka.wp.pl