10-latek bawił się w jeziorze. Chwilę później uformowano łańcuch życia
Za nami kolejny upalny weekend, podczas którego wiele osób szukało ochłody nad wodą. W tym gronie był również 10-latek, który nagle zniknął pod wodą jeziora Sajmino w Kajkowie, nieopodal Ostródy.
Z najnowszych danych udostępnionych przez policję wynika, że tylko w sobotę 19 sierpnia w Polsce utonęło 8 osób. Dane z niedzieli nie są jeszcze dostępne, jednak już teraz wiadomo, że doszło wtedy do co najmniej dwóch tragedii. Niestety w wodzie życie straciło dziecko.
10-latek bez opieki bawił się w wodzie nad jeziorem
Zgłoszenie o 10-latku, który nagle zniknął pod powierzchnią wody, policjanci mieli otrzymać w niedzielę 20 sierpnia około godziny 15. Chwilę wcześniej miejscowych ratowników zaalarmowali postronni plażowicze, którzy obserwowali dziecko.
Jak informuje Policja w rozmowie z Nasze Miasto Ostróda, chłopiec był Ukraińcem, a na plaży przebywał bez żadnej opieki. Chwilę po tym, jak zgłoszono jego zaginięcie, uformowano łańcuch życia i rozpoczęto poszukiwania.
Tragedia nad brzegiem jeziora
W akcję ratunkową zaangażowano ratowników strzegących kąpieliska, straż pożarną i policję. Pierwsza próba znalezienia chłopca zakończyła się fiaskiem. Dziecko udało się odnaleźć pod wodą dopiero podczas drugiego podejścia.
Dziecko od razu trafiło na brzeg, gdzie zajęli się nim ratownicy. Niestety 10-latek nie okazywał czynności życiowych. Chwilę po przewiezieniu do szpitala lekarze stwierdzili jego zgon. Ustaleniem dokładnego przebiegu zdarzenia zajmuje się policja.
62-latek utonął w Bałtyku na oczach rodziny
W niedzielę po południu (ok. godziny 13) doszło do tragedii również w Karwieńskich Błotach Drugich w woj. pomorskim. Z uroków Bałtyku korzystał tam 62-latek, a także jego rodzina. To właśnie bliscy zwrócili uwagę, że mężczyzna od dłuższego czasu nie wyszedł na brzeg.
Chwilę później zauważyli, że jego ciało dryfuje na powierzchni wody. Z pomocą innych plażowiczów wyciągnęli mężczyznę na plażę i rozpoczęli reanimację. – Pomimo przeprowadzonej reanimacji mężczyzny nie udało się uratować – przekazała w rozmowie z Radiem Zet kom. Monika Bradtke z komendy policji w Pucku.