Zdewastowali dolinę w Tatrach. "Pseudoturyści niczego się nie nauczą"
Wandale po raz kolejny zdewastowali piękne miejsce w Tatrach. Graffiti w różnych miejscach pojawiły się w prowadzącej do Pięciu Stawów Dolinie Roztoki.
"Skały zostały oszpecone tuż przy szlaku. Po prostu masakra" - dodaje Jakub Brzosko, wysokogórski przewodnik tatrzański, który wykonał zdjęcia.
Kolejne popisy turystów w Tatrach
Jako pierwszy o sprawie poinformował lokalny Tygodnik Podhalański. Bazgroły na skałach miały zostać zauważone przez przewodnika górskiego przed rozpoczynającym się weekendem.
Obecnie policja oraz TPN poszukują sprawców tego bezmyślnego aktu wandalizmu. "Pseudoturyści niczego się nie nauczą" komentuje sprawę jedna z turystek na Twitterze.
"Patoturystyka" w Polskich górach
"Zdziczenie obyczajów z miast, gdzie zapaskudzanie elewacji budynków jest plagą, na którą organy ścigania pozostają obojętne, przenosić się zaczyna w Tatry" - skomentował jeden z internautów pod postem Tygodnika Podhalańskiego.
Usuwanie szpecących skały malowideł w Tatrach jest o wiele trudniejsze i bardziej kosztowne niż czyszczenie napisów na miejskich murach. Napisy muszą być usunięte bez szkody dla przyrody, czyli bez użycia agresywnych środków chemicznych.
Graffiti to nie jedyne przypadki skandalicznego zachowania w górach. Ostatnio pisaliśmy również, że
z powodu krnąbrnego zachowania turystów, władze Karkonoskiego Parku Narodowego musiały ogrodzić m.in. szczyt Śnieżki.
Nic nie zatrzyma "pseudoturystów"
To już kolejny przypadek dewastacji przyrody w Tatrzańskim Parku Narodowym. Nie pierwszy również w Dolinie Roztoki.
Jeden ze słynniejszych wydarzył się na Świnicy. Dwa lata temu głośno było o turystach z zagranicy, którzy pomalowali skały na szczycie góry. Turysta, w relacji świadka przekazanej TVN24 miał powiedzieć, że "zawsze zostawia swoją "flagę" tam, gdzie wchodzi, i że nie zamierza jej zmywać".
Co jakiś czas przyrodnicy ujawniają podobne zniszczenia. Do takich zniszczeń często dochodziło m.in. na kopule szczytowej Giewontu, na Zawracie, Szpiglasowej Przełęczy czy w Jaskini Raptawickiej.
W 2013 r. na końcowym odcinku traktu do Morskiego Oka wandal wymalował sprayem wulgarne i antysemickie napisy.