Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Lotniska i linie lotnicze > Zamieć stulecia sparaliżowała całe miast. Tysiące pasażerów koczują na lotnisku
Klaudia Zawistowska
Klaudia Zawistowska 04.12.2023 12:41

Zamieć stulecia sparaliżowała całe miast. Tysiące pasażerów koczują na lotnisku

Lotnisko w Monachium
Fot. Shutterstock/Venturelli Luca

Miniony weekend upłynął pod znakiem śnieżyc i paraliżu komunikacyjnego w wielu miejscach Europy. Problemy pojawiły się m.in. na lotnisku w Krakowie. Jednak to w Monachium nastała prawdziwa epoka lodowcowa.

Monachium podczas pierwszego weekendu grudnia nawiedziły największe opady śniegu od 90 lat. Miasto, jego mieszkańcy, a także lotnisko nie były na to gotowe. W całym tym zamieszaniu utknął dziennikarz Onetu Maciej Kaliszuk. Opowiedział, co działo się w mieście i na lotnisku.

Sceny niczym z filmu "Pojutrze". Wszystko przez godzinne opóźnienie

Kaliszuk wracał z meczu Legii Warszawa z Aston Villą w Lidze Konferencji, który miał miejsce w czwartek 30 listopada. Z Birmingham do Warszawy miał wrócić z przesiadką w Monachium. Jednak z powodu fatalnych warunków spóźnił się na drugi samolot o ok. godzinę. Tak zaczęły się jego ogromne problemy.

Zamiast 1,5 godziny w stolicy Bawarii spędził co najmniej trzy doby. Wszystko z powodu odwołania setek lotów. Maszyny zostały uziemione na skutek śnieżycy. Lotnisko było całkowicie zasypane, a większość samolotów z pasa startowego oderwała się dopiero w niedzielę 3 grudnia. Odwołanych zostało ok. 700 lotów, a w Monachium utknęło kilkanaście tysięcy osób.

Paraliż nie tylko na lotnisku. Stanęła komunikacja miejska a taksówek zabrakło

Ponieważ dziennikarzowi udało się przełożyć lot na inny termin, linie lotnicze zapewniły go, że zwrócą mu koszt noclegu w Monachium (o ile będzie to hotel maksymalnie trzygwiazdkowy), a także transportu na trasie lotnisko-hotel-lotnisko. Kiedy wydawało się, że sytuacja jest łatwa w rozwiązaniu, pojawiły się kolejne kłopoty.

Okazało się, że wstrzymanych lotów jest tak dużo, że w hotelach w pobliżu lotniska nie ma już wolnych pokoi. Pozostała rezerwacja w centrum, jednak ono jest oddalone od lotniska o ok. 20 km. Tu pojawiły się kolejne utrudnienia. Z powodu śnieżycy wstrzymano ruch kolei, autobusy również nie docierały na miejsce, a później przyjeżdżały bardzo rzadko. Na taksówkę trzeba było czekać ponad cztery godziny. Nie działały aplikacje do rezerwacji przejazdów, a dyspozytorzy poszczególnych firm nie nadążali z odbieraniem telefonów, przez co linie były cały czas zajęte.

Pasażerowie koczowali na lotnisku

Wiele osób, które nie znalazły miejsca w hotelach, lub nie miały się tam jak dostać, musiało spędzić noc na lotnisku. "Szczęśliwcy" zdążyli zająć sobie miejsca na łóżkach polowych w specjalnym pomieszczeniu w terminalu. Inni szukali miejsca na krzesłach lub po prostu siadali i kładli się pod ścianami. Problemem okazał się również dostęp do prądu. Gniazdek było zbyt mało dla tak dużej liczby zainteresowanych.

W ten sposób dziennikarz zamiast 1,5 godziny, w Monachium spędził cały weekend. Do Polski miał wrócić w poniedziałek, jednak z powodu małooptymistycznych prognoz, lot był zagrożony. Meteorolodzy spodziewają się bowiem kolejnych opadów śniegu.

Powiązane
Stragany
Od Zakopanego, aż po Bałtyk. Nowy hit opanowuje wakacyjne stragany. Wszyscy chcą go teraz mieć
ludzie, las
Rewolucja w sanatoriach od 1 lipca. Szykuje się duże ułatwienie dla kuracjuszy, wielu na to czekało