Nie domek ani hotel, Polacy wymyślili inny sposób na obejście zakazów w Zakopanem. Przecieramy oczy
Zakopane w sezonie zimowym cieszy się ogromną popularnością wśród Polaków. Ten rok jest jednak inny niż poprzednie - z powodu pandemii koronawirusa znacznie ograniczone zostało działanie hoteli. Nie przeszkadza to jednak Polakom, którzy wpadli na zupełnie inny pomysł.
Kampery szturmują Zakopane
Ograniczenia w podróżowaniu potrwają co najmniej do 17 stycznia, a w tym czasie niemożliwy będzie nawet wyjazd służbowy. Wielu właścicieli hoteli starało się na wszystkie sposoby zwabić do siebie gości praktycznie do ostatniej chwili, o czym pisaliśmy kilka dni temu.
Polacy jednak nie dają za wygraną i znaleźli legalną opcję podróżowania. Tym sposobem na parkingach w Zakopanem można zobaczyć obecnie kamper przy kamperze. Przemieszczanie się w ten sposób i nocowanie w nim nie jest zakazane.
Taka forma podróżowania zdążyła się już rozpowszechnić już w czasie świąt Bożego Narodzenia, od kiedy część kamperów stoi na zakopiańskich parkingach. Jednak prawdziwe apogeum nastąpiło właśnie w przeddzień Sylwestra. Dzisiaj również na Krupówkach można było zobaczyć tłumy.
30 grudnia na parkingach w Zakopanem praktycznie nie było już wolnych miejsc. Zresztą nie tylko Zakopane - całe Podhale wręcz jest ciasne od kamperów. Przyjeżdżają nimi rodziny z dziećmi, pary, czy grupy znajomych.
Nocleg w kamperze dodatkowo jest dość tani - dobę parkowania, na wyznaczonym do tego parkingu, kosztuje na Podhalu od 30 do 50 zł. Jak jednak twierdzą internauci, zaczyna już brakować miejsc na dostawienie kolejnych samochodów.
Sylwester 2020 pod Giewontem :) #Tatry #Zakopane #Sylwester #Podhale #Kamper #Camper #Turystyka #Turist #Covid #koronawirus pic.twitter.com/EcZXsUXhEa
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) December 31, 2020
Zdania komentujących co do tego rodzaju podróżowania są bardzo podzielone. Niektórzy piszą na grupach „bardzo dobrze, niech się ludzie bawią" i życzą udanej zabawy. Nie brakuje jednak słów krytyki i braku zrozumienia dla takich zachowań.
- Tylko ja się pytam po co? Byłam tam na jedną noc z 26 na 27 grudnia. Wszystko było pozamykane. Jadłam na ulicy zimną pizzę. Były otwarte stoki - jedyny plus. A teraz stoki zamknięte. Można oczywiście się przejść w góry, jeśli jest ładna pogoda. Ale to zawsze można zrobić, nie musi być w sylwestra - napisała na jednej z grup pani Agnieszka.
Najazd kamperów można zauważyć nie tylko w Zakopanem. Na jednej z grup na Facebooku - Camping i Caravaning Polska, pan Waldek udostępnił zdjęcie z Karpacza. W komentarzach inni zawtórowali mu zdjęciami z Zieleńca, Szklarskiej Poręby, a nawet Jastarni.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Karawany w różnych miastach Polski, fot. screen/ Facebook/ Camping i Caravaning Polska
Źródło: Dziennik Zachodni