Hotelarz z Zakopanego zabiera głos. "Niesprawiedliwe jest ocenianie przez pryzmat jednego wydarzenia"
-
Hotelarze z Zakopanego obawiają się, że przez nieodpowiedzialne zachowanie turystów, cała branża znów utonie w kryzysie
-
Dyrektor zarządzający grupą hotelową Nosalowy Dwór podkreśla, że niesprawiedliwe jest ocenianie wszystkich przez pryzmat jednego wydarzenia
-
Zachowanie turystów w hotelach ma wyglądać zupełnie inaczej - mają być odpowiedzialni i przestrzegać przepisów
W ostatnim czasie media rozpisują się o Zakopanem głównie z powodu tłumów turystów, którzy w walentynkowy weekend nie przestrzegali przepisów pandemicznych . Choć obecnie sytuacja wygląda o wiele spokojniej, co zobaczyć można na kamerkach online na stronie webcamera.pl, to jednak niesmak pozostał. Walczyć z nim usiłują lokalni przedsiębiorcy.
Hotelarze z Zakopanego tłumaczą, że turyści wcale nie zachowują się tak źle
Rozwiać te nieprzyjemne wspomnienia próbuje dyrektor zarządzający grupą hotelową Nosalowy Dwór, Wojciech Budzowski , w rozmowie z Inn Poland. Jak podkreśla przedsiębiorca, tzw. fiesta na Krupówkach trwała tylko chwilę, ale jej konsekwencje mogą być tragiczne dla całej branży turystycznej na Podhalu .
– To był incydent. Byłem wtedy na miejscu i wiem, że ruch na dolnych czy górnych Krupówkach był w tamtym momencie umiarkowany. Bardzo dużą niesprawiedliwością jest ocenianie całej branży przez pryzmat tego jednego wydarzenia – tłumaczy.
Rzeczywiście nagrania, które pojawiły się wtedy w sieci, m.in. na profilu Tygodnika Podhalańskiego na Facebooku, wywołały potężną dyskusję zarówno wśród ekspertów, jak i polityków. Pojawiły się nieoficjalne informacje, że rząd przygotowuje się do ogłoszenia ponownego , częściowego lockdownu, który może być kolejnym ciosem dla całej branży turystycznej. Miałoby to powstrzymać rzekome masowe łamanie przepisów, do którego mogłoby dochodzić w turystycznych miejcowościach - a przynajmniej tak wynika z doniesień medialnych . Zupełnie inaczej jednak tę sytuację postrzega dyrektor generalny hotelu Belvedere.
– Z doniesień medialnych po tym incydencie wynika, że w hotelach jest jedna wielka impreza i burdy. My natomiast obserwujemy zupełnie co innego. Turyści w ogromnej większości respektują nakazy i obostrzenia – mówi Kukucki – Każdy przekaz medialny dotyczący sytuacji na Krupówkach - a sprawa była nagłaśniana bodajże nawet w Indiach - przekłada się na późniejsze decyzje rządzących. Nikt z nas nie chce, aby Zakopane stało się synonimem “wylęgarni” trzeciej fali pandemii. Ale przez to, jak znaną miejscowością jest Zakopane, wszyscy łatwo podchwycili to, że dzieją się u nas dantejskie sceny .
Nam również udało się skontaktować z jednym z właścicieli hotelu na Podhalu, który zdecydowanie podziela tę opinię. Choć nie chce zdradzić, jak nazywa się jego hotel, podkreśla, że u niego wszystkie przepisy są przestrzegane bardzo skrupulatnie. Co więcej, mówi nam, że pilnują tego nie tylko jego pracownicy, ale również sami turyści obserwują siebie nawzajem i upominają osoby, które np. nie zasłonią nosa .
– Nie mam bardzo dużego hotelu, ale wszystkie pokoje, które można wynająć, to wynająłem. Ruch jest spory i ja uprzedzałem pracowników, że mają pilnować, czy każdy ma maseczkę i przy wejściu pryska ręce sprayem [ środkiem dezynfekującym - przyp. red. ] . Z tego, co zauważyłem, to nikt nie ma u nas z tym problemu, tak samo jak nikt nie narzeka, że na dole wspólna jadalnia jest zamknięta i ci, co kupili śniadania, dostają je do pokoju. Niektórzy to się nawet cieszą i mówią, że to luksus większy – opowiada portalowi Turysci.pl pan Piotr.
Nasz rozmówca trzyma kciuki za to, by rząd nie ogłosił ponownego zamknięcia. Podobne zdanie przedstawił Wojciech Budzowski w rozmowie z Inn Poland.
– Mam nadzieję, że na konferencji prasowej nie usłyszymy, że to hotele są winne trzeciej fali pandemii. Nie chcielibyśmy, żeby przedsiębiorcy, którzy stosują się do reguł sanitarnych i ponoszą ogromne koszty zabezpieczenia swoich obiektów, którzy pilnują gości i pracowników i bardzo się starają, ponosili tego konsekwencje. Żeby cały ich trud był zniweczony przez zachowania grupy nieodpowiedzialnych ludzi – podkreśla Budzowski.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
-
Wyciekły okoliczności śmierci Aleksandra Doby. Co się stało w górach?
-
Tragedia w Krynicy-Zdroju. 1 osoba nie żyje, ratownicy nic nie mogli zrobić
Źródło: InnPoland