Z ośrodka w Bieszczadach na SOR. Po tym, co spotkało turystkę, sanepid natychmiast zamknął obiekt
Na wątpliwe warunki w jednym z bieszczadzkich ośrodków natrafiła w sierpniu grupa turystów. Przez znajdujące się w wynajmowanym domku pluskwy jedna z osób pilnie potrzebowała opieki medycznej. Powiatowy inspektor sanitarny w Ustrzykach Dolnych zdecydował o zamknięciu obiektu.
Domek w Bieszczadach. Turyści pożałowali, że go wynajęli
O tym, że zdjęcia obiektów noclegowych prezentowane na zdjęciach niekiedy mocno odbiegają od rzeczywistości, wiemy wszyscy. W przypadku turystki, która postanowiła zanocować w ośrodku w Ustrzykach Dolnych, nie chodziło jednak tylko o brak czystości.
Jak opisuję sprawę “Gazeta Wyborcza”, grupa znajomych z Kujaw, w tym pan Ariel ze swoją partnerką wynajęła w sierpniu przytulny domek w Bieszczadach. Wybrała go ze względu na polecenia znajomych. Szybko okazało się to wielkim błędem, bowiem oprócz nich w domku znajdowały się też pluskwy.
Pluskwy pogryzły turystów. Polka trafiła na SOR
Pierwsze ugryzienia turyści znaleźli w weekend 16-17 sierpnia. Początkowo myśleli, że są to ugryzienia owadów. W końcu wokół nich była sama natura, a do tego ciepła pogoda sprzyjała pojawieniu się insektów. Jednak w poniedziałek i wtorek u jednej z osób problem zaczął być wyjątkowo uporczywy.
Grupa sprawdziła materace, na których spała i znalazła pluskwy. Od razu zgłosiła to właścicielowi domku. W środę wszyscy otrzymali nowe materace, natomiast ekipa dezynfekcyjna przybyła dopiero późnym wieczorem w piątek. Partnerka pana Ariela została dotkliwie pogryziona i konieczna była wizyta na SOR. Na miejscu otrzymała zastrzyk sterydowy.
Sanepid zamknął domek wypoczynkowy w Bieszczadach
Choć właściciel obiektu w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” bronił się i sugerował, że turyści mogli chcieć otrzymać darmowy nocleg, sanepid postanowił wydać decyzję o zamknięciu obiektu. Jeden z turystów, który przebywał z grupą w wynajętym domku, będzie próbował domagać się rekompensaty od właściciela w wysokości 5 tys. zł.
Za: “Gazeta Wyborcza”
Czytaj też: Nie do wiary, co Bałtyk wyrzucił na brzeg w Darłowie. Ledwie mieścił się w dłoni