Jedno z najbardziej tajemniczych i przepięknych miejsc na Ziemi. Wyspa Wielkanocna ma swoje sekrety
Wyspa Wielkanocna w momencie odkrycia przez Europejczyków była niemal zupełnie pozbawiona drzew. Ich zasób na niewielkim skrawku ziemi był ograniczony, a wykorzystywano je do budowy domów, łodzi i platform do transportu kamiennych posągów. Gdy wycięto ostatnie drzewo, a żywność wyczerpywała się, doszło do tragicznych wydarzeń, które zdziesiątkowały mieszkańców.
Wyspa na środku oceanu
Aby dotrzeć do wyspy, najlepiej jest polecieć samolotem. Do wybrzeży Chile jest 3,6 tys. km, a najbliższym zamieszkanym obszarem jest jedna z wysp Pitcairn, oddalona o 2 tys. km. Pierwszymi mieszkańcami byli prawdopodobnie Polinezyjczycy, którzy pływali po Oceanie Spokojnym i zasiedlali maleńkie wysepki. Później dołączyli do nich osadnicy z kontynentalnej części Ameryki Południowej, którzy zmienili układ sił na wyspie. Rapa Nui stała się domem dla arystokratycznych długouchych (z Ameryki) i poddanych im krótkouchych.
Najbardziej znanym elementem Wyspy Wielkanocnej są kamienne posągi Moai. Powstawały w kamieniołomie w zboczach jednego z nieczynnych wulkanów, a następnie transportowane na wybrzeża wyspy. Do tej pory nie ustalono, w jakim celu ludność żyjąca między XI a XVI wiekiem stawiała obeliski wokół wyspy. Teorie na temat przyczyn tego przedsięwzięcia są różne, od bóstw, poprzez władców i przodków, aż po znaki wskazujące źródło wody pitnej. Wszystkie ślady wyraźnie wskazują na nagłe przerwanie prac w XVI wieku, pomiędzy odkryciem wyspy przez Holendra a dotarciem do niej Jamesa Cooka. W kamieniołomie znaleziono niedokończony posąg, który byłby 888 ustawionym na wybrzeżu.
Mieszkańcy stali się kanibalami
Przyczyną zaprzestania prac w kamieniołomie i znacznej redukcji liczby mieszkańców, prawdopodobnie była klęska głodu. Wraz z pierwszymi osadnikami na wyspę przybyło kilka gatunków zwierząt, w tym szczur polinezyjski. Gryzoń zjadał nasiona drzew i innych roślin utrudniając im wzrost, a ludzie wycinali las bez opamiętania. W końcu zabrakło żywności, mieszkańcy zabijali się o każdy kęs, a nawet znaleźli się śmiałkowie próbujący kanibalizmu.
Obecnie na wyspie mieszka ponad 7 tys. osób, w tym wielu Europejczyków. Wyspę Wielkanocną każdego roku odwiedza ok. 30 tys. turystów, dzięki czemu mieszkańcy są w stanie się utrzymać. Ziemia nie jest żyzna, więc rolnictwo jest mało wydajne. Część ludności zajmuje się także rybołówstwem, hodowlą koni, drobiu i bydła. Znaczną część żywności sprowadza się drogą morską i lotniczą, przez co ceny są nawet trzykrotnie wyższe niż w kontynentalnej części Chile. Turystyka jest więc najlepszym źródłem utrzymania, a mieszkańcy chętnie produkują pamiątki i przyjmują gości.
Źródło: podróże.pl