Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > "Wróciła w ciąży, ojciec nieznany". Wyznała, co dzieje się na pielgrzymkach. Pielgrzymi nie tacy święci?
Redakcja   Turyści
Redakcja Turyści 09.08.2024 11:26

"Wróciła w ciąży, ojciec nieznany". Wyznała, co dzieje się na pielgrzymkach. Pielgrzymi nie tacy święci?

pielgrzymka jasna góra
fot. Michal Zebrowski/East News

Co roku setki tysięcy pielgrzymów przybywają na Jasną Górę. Pierwszy wakacyjny szczyt pielgrzymkowy  w Częstochowie właśnie się rozpoczyna. W tym roku na Górę Karmel maszeruje około 77 tysięcy osób. Jak wygląda taki pochód i z jakimi intencjami idą wierni?

Nasz pierwszy pocałunek był na Jasnej Górze (…) Kiedyś chodziłam, prosząc o dobrego męża - opowiada Agnieszka, która już po raz jedenasty przejdzie w pieszej pielgrzymce na Jasną Górę.

77 tysięcy osób dotrze w pielgrzymce na Jasną Górę

Każdego roku w sierpniu na Jasną Górę ściągają prawdziwe tłumy. W 2024 zgłoszono 177 grup pielgrzymkowych, w których pielgrzymować będzie 77 tys. osób.  W takiej grupie łatwo poznać wiele interesujących osób, a nawet miłość swojego życia…

Największej liczby pątników możemy spodziewać się 13 i 14 sierpnia, kiedy do miasta wejdą grupy m.in. z Kielc, Rzeszowa, Radomia, Warszawy czy Lublina (będzie to łącznie 32 660 osób). Kolejne tak liczne grupy przyjdą do Częstochowy 24 i 25 sierpnia (łącznie 16 320 osób) - informuje Urząd Miasta Częstochowa

Czytaj więcej: Wybiła godzina 6.40. Brak słów, co dzieje się w Egipcie. "Boję się takiej formy odpoczynku"
 

"Kiedyś chodziłam, prosząc o dobrego męża". Z jakimi intencjami idą wierni?

Co motywuje tłumy katolików do kilkudniowej wędrówki? W rozmowie z WP Kobieta Agnieszka wspomina, że podczas pielgrzymek bywa niewygodnie i ciężko. Jednak wystarczy, że ktoś poczęstuje kanapką na postoju, innym razem odwdzięczymy się komuś wodę, a nie mija chwila, gdy wspólnie się modlicie. Uczestnicy pielgrzymki sens odnajdują w prostych rzeczach. 

Agnieszka do klasztoru na Jasnej Górze dotrze już po raz jedenasty. Z kolei Anna z jednej z pieszych pielgrzymek nie wróciła już sama…

Kiedyś chodziłam, prosząc o dobrego męża. Prośba się spełniła, a ja poznałam go właśnie na pielgrzymce. Wszystko dzięki prysznicowi - przytacza jedną ze swoich najważniejszych pielgrzymkowych historii - zawsze byliśmy w kilkuosobowych grupkach. I tak za którymś razem w grupce pojawił się mój przyszły mąż. Zaczęliśmy rozmawiać, później szliśmy już głównie razem. I tak zostało. Nasz pierwszy pocałunek był na Jasnej Górze. Oświadczył mi się dokładnie rok później- wspomina pątniczka.

Czytaj więcej: Polacy szturmują stragany w poszukiwaniu tej pamiątki. To nowy hit wakacji

Seks i imprezy na pielgrzymce? "Nie mówi się o tym głośno"

Seks i imprezy na pielgrzymce? Agnieszka wkłada większość historii między bajki. 

Nawet jeśli jest, to nie mówi się o tym głośno - dodaje kobieta. 

Anna natomiast wspomina sytuację, jaka spotkała jej koleżankę. Z pielgrzymki wróciła… w ciąży.

Kilka lat temu jedna z moich znajomych z pielgrzymki zaszła na niej w ciążę. Oczywiście nie przyznała się do tego od razu, ale kilka tygodni po powrocie okazało się, że jest w "stanie błogosławionym". Ojciec natomiast, nieznany. Do tej pory nie ujawniła jego nazwiska - opowiada.

Agnieszka przytacza historie kolegów, którzy przy piwie postanowili zabalować w namiocie podczas noclegu. Jednocześnie podkreśla, że to naprawdę wyjątek, a ludzie z reguły “wiedzą, po co i dlaczego tam idą”.

Nocowaliśmy wtedy u ludzi z pewnej wioski. W domu, do którego trafił kolega razem z czterema innymi chłopakami z pielgrzymki, następnego dnia miały być imieniny. No i gospodarz wyciągnął bimber, jakieś wędliny własnego wyrobu, ciasto i zaczął świętowanie - śmieje się. - Ponoć siedzieli tak do późnej nocy. Pamiętam stan tego kolegi następnego dnia - ledwo udało mu się dojść do następnego noclegu - wspomina w rozmowie z WP Agnieszka.

Kobieta podkreśla też, że negatywnych sytuacji podczas jej pielgrzymek zdarzyło się naprawdę mało. 

Może ze dwa-trzy razy zdarzały się jakieś zaczepki - dodaje Agnieszka.