"Wakacje, którym można zaufać" wywiozły w pole dwie emerytki. Linia lotnicza zrujnowała staruszkom wyjazd życia
Seniorki zamiast pięć godzin, spędziły aż 17 godzin w podróży. W końcu starsze pasażerki zorientowały się, że nie przyleciały tam, gdzie planowały. Cała odpowiedzialność spadła na linię lotniczą, bowiem to właśnie ona popełniła błąd.
Turystyki marzyły, by znaleźć się na słonecznej Majorce. Zamiast tego, pilot zabrał je na Minorkę.
Brzmią podobnie, ale to inne miejsca. Linie lotnicze pomyliły Majorkę z Minorką
Wydawać by się mogło, że taka sytuacja absolutnie nie powinna mieć miejsca, a jednak. Choć brzmi ona nieco zabawnie, to z pewnością w podeszłym wieku pasażerkom nie było do śmiechu. Linie lotnicze także znalazły się w trudnym położeniu, bowiem musiały z tego incydentu się tłumaczyć.
Seniorki przeżyły nie tylko szok, ale i wielkie rozczarowanie. Obie są niepełnosprawne, dlatego też świadomie zarezerwowały lot na Majorkę. Zależało im, by sam lot trwał możliwie jak najkrócej.
Samolot Jet2 wylądował na lotnisku w Minorce. Turystyki nie mogły w to uwierzyć
69-letnia Linda Trestrail i 71-letnia Wendy Russel z Wielkiej Brytanii wybrały lot z Bristolu na Majorkę i postawiły na linie Jet2. -Jet2Holidays reklamuje się hasłem “wakacje, którym możesz zaufać”. Kiedy biuro podróży zgubi twój bagaż albo dostarczy ci go z opóźnieniem, dostajesz odszkodowanie. Tylko że tym razem oni zgubili nas (...) - mówi brytyjskiej prasie Linda Trestrail.
Gdy samolot podchodził do lądowania, seniorki zorientowały się, że coś jest nie tak. Jedna z nich podeszła do stewardessy i powiedziała, że nie tym samolotem miały lecieć. Co więcej, ich bagaże znalazły się w tym właściwym, który udał się na Majorkę. W jednym były potrzebne Wendy Russel leki.
Bilety lotnicze kilkukrotnie były sprawdzane pasażerkom
Aż ciężko uwierzyć, że ta historia wydarzyła się naprawdę. Okazuje się, że nawet gdy seniorki zajęły miejsca, stewardessa, która na pokładzie wzięła do ręki ich bilety, nie zauważyła nic podejrzanego.
-Chcielibyśmy serdecznie przeprosić panie Trestrail i Russel za ten incydent (...) To wyjątkowy, odosobniony przypadek, i chociaż nie stwarzał zagrożenia dla bezpieczeństwa, oczywiście zbadaliśmy tę sprawę w trybie pilnym (...). Po kontrolach klientki zostały zabrane do niewłaściwego samolotu, za co odpowiada firma świadcząca pomoc specjalną na lotnisku. Niestety po wejściu na pokład samolotu nie rozpoznano nieprawidłowego miejsca docelowego na ich kartach pokładowych - wyjaśnił rzecznik linii lotniczej w rozmowie z “The Mirror”.
Seniorki zostały zabrane na Majorkę. Podróż trwała kilkanaście godzin
Po kilku godzinach, pasażerki w końcu doczekały się właściwego lotu i linia lotnicza przewiozła ich z Minorki na lotnisko w Majorce. Całkiem nie spodziewały się, że aż 17 godzin spędzą w podróży. I chociaż finalnie wszystko dobrze się skończyło, to seniorki mają żal do Jet2, które zrujnowało im wakacje.