W tej części Polski mocno sypnie śnieg. Możliwe przerwy w dostawie prądu i paraliż na drogach
Niektórzy z niecierpliwością czekają, aż w Polsce spadnie śnieg. Wszystko wskazuje na to, że zimowa aura zbliża się do naszego kraju wielkimi krokami. Nie tylko temperatura spadnie poniżej zera, ale także w niektórych regionach można spodziewać się przerw w dostawie prądu i utrudnień na drogach. Wszystko przez biały puch.
W Polsce powieje chłodem
Aura za oknem nie pozostawia złudzeń, że do Polski nieubłaganie zbliża się zima. Termometry coraz częściej zatrzymują się przed 0 st Celsjusza. Choć dla jednych chłodniejsza temperatura i opady białego puchu to ulubiona pora roku, inni chcieliby, aby takie okoliczności utrzymywały się tylko na Święta Bożego Narodzenia.
Prognozy jasno wskazują, że już niebawem w jednym regionie Polski można spodziewać się utrudnień sodowanych opadami śniegu. Co więcej, możliwe nawet utrudnienia w ruchu drogowym oraz przerwy w dostawie prądu.
Polak narobił rabanu na rajskiej wyspie. Lokalne media aż huczą o tym, co zrobił policjantowiŚnieg w Polsce
Z prognoz wynika, że we wtorek 19 listopada do Polski wkroczą już opady śniegu, deszczu ze śniegiem i krupy śnieżnej zwłaszcza w północnej części kraju. Pomorze, Kujawy, Mazury i Suwałki to miejsca, gdzie w najbliższych godzinach trzeba spodziewać się, że zimowa aura da o sobie znać.
Jednak to dzień później, 20 listopada, w miejscowościach nadmorskich mogą pojawić się prawdziwe komplikacje związane opadami śniegu. Pod ciężarem białego puchu mogą łamać się gałęzie drzew, a te z kolei często lądują na liniach energetycznych, co powoduje przerwy w dostawie prądu.
Oprócz tego szczególną ostrożność powinni zachować również kierowcy. Warunki na drogach mogą być utrudnione, ponieważ w ciągu kilku godzin może spać nawet 10 cm śniegu.
Efekt morza w tej części kraju
Według synoptyków na Pomorzu może pojawić się również tzw. efekt morza. To nic innego, jak zjawisko gdy z północy suną zimne masy powietrza i przedostają się nad wciąż nagrzane wody w Bałtyku. Co za tym idzie, w warstwie powierzchniowej wody dojdzie do parowania.
Mgła nazywana “dymieniem morza” dotrze do chmur kłębiasto-deszczowych, które powodują burze i tam przekształci się w kryształki lodowe. Te ulegną zmianie w płatki śniegu i zaczną spadać na ziemię, a nawet tworzyć śnieżyce. W związku z nimi widoczność może zostać mocno ograniczona.