Tam turyści nie są mile widziani. Te miejsca omijaj w planach podróżniczych na 2025 rok
Turyści już planują podróże w 2025 roku. Nie da się ukryć, że coraz więcej z nich wybiera się w dalsze podróże, organizowane na własną rękę, nie tylko korzystając z ofert przygotowanych przez touroperatorów. Okazuje się jednak, że nie wszędzie są mile widziani. Tych kierunków lepiej unikać, lokalsi mogą nie być przyjaźnie nastawieni do przyjezdnych.
Gdzie lecieć w 2025 roku?
Podczas wyboru miejsca na urlop lub city break, turyści biorą pod uwagę różne kryteria. Części z nich zależy na jak najniższych kosztach, inni chcą gotową ofertę all inclusive z biura podróży, by nie myśleć o dalszej organizacji wypadu, a jeszcze kolejni uwielbiają planować zobaczenie jak największej liczby atrakcji.
Wszystko wskazuje na to, że w niektórych popularnych kierunkach, gdzie wybierają się również turyści z Polski, lokalsi mają dość zamieszania i tłoku , wywoływanego przez przyjezdnych. W części z nich zaczęli nawet strajkować, a w innych o przesycie turystów informuje sama natura. Według raportu "Fodors NO list 2025" te miejsca lepiej wykreśl z podróżniczego kalendarza na 2025 rok.
Tutaj miejscowi mają dość turystów
Niestety coraz więcej popularnych wśród turystów miejsc zaczyna zmagać się z problemem masowej turystyki . Zjawisko to ma wpływ nie tylko na komfort wypoczynku wśród przyjezdnych, ale także codzienne życie lokalnej społeczności. Ci w związku z powyższym coraz częściej zaczynają się buntować i dosadnie zaznaczają, że tak duża liczba podróżnych nie jest u nich mile widziana, między innymi strajkami i protestami.
Między innymi w ostatnim czasie niezadowolenie z popularności swojego miejsca zamieszkania wyrażali mieszkańcy prawdziwych europejskich perełek, gdzie bardzo często wybierają się turyści. Rozgoryczenie związane z natłokiem przyjezdnych wykazywała społeczność, chociażby Wenecji , gdzie wprowadzono opłaty za jednodniowe wizyty. Protesty odbywały się również w Barcelonie, na Majorce, Wyspach Kanaryjskich i w Lizbonie .
Turystyka powoduje problemy ekologiczne
W popularnych wśród turystów miejscach na świecie nie tylko lokalni mieszkańcy zaczynają się buntować. W tych bardziej egzotycznych, o problemach związanych z dużym tłumem przyjezdnych daje znać także sama natura . Między innymi na Bali w Indonezji, gdzie w ostatnich miesiącach ściągnęła cała masa turystów, można zaobserwować wyraźne problemy środowiskowe. Zaśmiecenie środowiska, przed odpady na lądzie i w wodzie, to tylko jeden z nich.
Z problemami mierzy się również wyspa Koh Samui w Tajlandii, Kerala w Indiach i Oaxaca w Meksyku . Problem przeludnienia związany z dużym napływem turystów zaczyna być odczuwalny również w Kioto i Tokio w Japonii .