Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Lotniska i linie lotnicze > Tak oszukują nas lotniska. Kluczowa jest "złota godzina"
Marlena Kaczmarek
Marlena Kaczmarek 29.07.2023 17:02

Tak oszukują nas lotniska. Kluczowa jest "złota godzina"

Lotnisko
fot. Sorbis / Shutterstock

Nie jest tajemnicą, że ceny produktów na lotniskach są bardzo wygórowane. Właściciele portów korzystają z tego, że pasażerowie spędzają w hali odlotów po kilka godzin. Nie wszyscy mają ze sobą prowiant, co skłania ich do skorzystania z oferty gastronomicznej na lotniskach. 

Pasażerowie zwykle przyjeżdżają na lotnisko kilka godzin przed lotem. Zapachy z restauracji i spoglądające z półek przekąski aż się proszą, by ich spróbować. Według ekspertów najważniejsza jest “złota godzina”.

"Złota godzina" w portach lotniczych

Mało kto zdaje sobie sprawę, że porty lotnicze mają przemyślaną politykę po to, by skłonić nas do wydawania jeszcze większej ilości pieniędzy. Eksperci od marketingu lotnisk określają czas od przejścia przez bramki bezpieczeństwa do wejścia na pokład samolotu "złotą godziną". To właśnie wtedy usługodawcy robią wszystko, by skusić pasażerów różnymi produktami - od kufla piwa przez nowe ciuchy po biżuterię. 

Wówczas też ludzie są bardziej podatni na reklamy. Chwilę wcześniej odczuwali stres ze względu na kontrolę bezpieczeństwa, a tuż po tym przenoszą się do kolorowego świata kapiącego luksusem i pysznymi smakami. 

Dlaczego bramki są ogłaszane kilka minut przed odlotem?

Na dużych lotniskach numer bramki jest ogłaszany nawet do pół godziny przed odlotem. Często dzieje się to ze względu na duży ruch na lotnisku, wówczas osoby odpowiedzialne za logistykę przylotów i odlotów muszą tak poustawiać wszystko, by mimo opóźnień niektórych samolotów, inne wyleciały o czasie. 

To też świetna okazja dla lotnisk na zarobek. Gdy człowiek jest zdezorientowany i niepewny tego, gdzie ma się udać, wówczas można to wykorzystać. Pasażerowie zazwyczaj spacerują od sklepu do sklepu, natrafiając na kolejne oferty i okazje do wydania pieniędzy.  

Na lotniskach kupujemy coś, czego normalnie nie kupilibyśmy w tej cenie

Ceny na lotniskach są zdecydowanie zawyżone. Jak się okazuje, dzięki tym sztuczkom, porty niejako zmuszają nas do tego, by przepłacić. Przed wejściem do hali odlotów nie mieliśmy ochoty na nic słodkiego, jednak po dwóch godzinach spacerowania po sklepach, w których roi się od kolorowych batonów, smakowitych czekolad czy żelków, ostatecznie dokonujemy zakupu. Pokusa często przewyższa zdrowy rozsądek. 

To samo dotyczy przedmiotów osobistych. Często podczas kontroli orientujemy się, że zapomnieliśmy np. ładowarki, adaptera czy szczoteczki do zębów. Lotniska oczywiście są w te rzeczy świetnie zaopatrzone, stąd też wielu pasażerów kupuje niektóre przedmioty w cenie dwukrotnie lub czasem trzykrotnie wyższej, niż poza lotniskiem. 

Niedawno odpowiedzieliśmy na pytanie, czy na pokład samolotu można wnosić własne jedzenie. Warto zaopatrzyć się w prowiant, by nie przepłacać później na lotnisku.