Skandal z udziałem Polaków na pokładzie Ryanaira. Przez ich zachowanie samolot awaryjnie lądował

Polska grupa pasażerów rozrabiała na pokładzie

W piątek 19 stycznia podczas lotu z Luton na Lanzarote agresywna grupa polskich pasażerów zaostrzyła atmosferę na pokładzie samolotu Ryanaira. Zachowywali się skandalicznie, zaczepiając innych pasażerów, uderzając w drzwiczki bagażowe oraz spożywając alkohol na lotnisku. Miarka się przebrała, gdy jeden z pasażerów popchnął stewardessę.

Incydent na pokładzie samolotu Ryanaira zmusił załogę do podjęcia drastycznej decyzji o przymusowym lądowaniu w portugalskim Faro. Ośmiu pasażerów z Polski, w wieku od 27 do 46 lat, wprowadziło chaos, zakłócając spokojny lot na trasie z Luton na Lanzarote.

Interwencja policji w Faro

Po przymusowym lądowaniu w Faro, na pokład samolotu wkroczyła portugalska policja. Siedmiu z ośmiu pasażerów opuściło pokład dobrowolnie. Jeden z nich nie dawał jednak za wygraną.

Najbardziej agresywny spośród Polaków rzucił się na funkcjonariuszy, a następnie ich uderzył. Interwencja musiała się zakończyć z użyciem siły. Pasażer został zatrzymany i skierowany przed sąd.

Incydent na lokalnym lotnisku

Nie tylko za granicą, ale również na lokalnym lotnisku doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Polak urodzony w Stanach Zjednoczonych stał się źródłem dużego zamieszania. Jego celem było wejście na pokład samolotu linii Spirit Airline, lecz tuż przed startem doszło do intensywnej sprzeczki z pozostałymi pasażerami. Sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli, wzbudzając niepokój i przerażenie wśród obecnych na miejscu podróżnych.

Zaniepokojeni pasażerowie obserwowali mężczyznę. Stopniowo jednak sytuacja wymykała się spod kontroli, co skłoniło ich do wezwania policji. Niestety, zamiast uspokoić sytuację, przybycie funkcjonariuszy jeszcze bardziej rozwścieczyło mężczyznę. W szaleńczym ataku pełnym furii i wściekłości, rzucił się na jednego z policjantów. W sprawie mężczyzny toczy się obecnie postępowanie.

Źródło: fly4free.pl